Prezydent Andrzej Duda poinformował, że Polska będzie starała się o organizację letnich igrzysk olimpijskich w 2036 r. We wniosku musi być jednak wskazane miasto-gospodarz, a w przypadku Polski nie ma żadnych wątpliwości, że będzie to Warszawa. Co więcej, w okolicach stolicy mają zostać rozegrane niemal wszystkie dyscypliny, a poza Warszawę zostaną przeniesione tylko te, których nie da się tam zorganizować, jak np. żeglarstwo. W stolicy na pewno trzeba będzie wybudować stadion olimpijski, gdzie odbędzie się otwarcie i zamknięcie igrzysk, a także zawody lekkoatletyczne. Stadion Narodowy jest na to za mały, więc tam ew. mógłby zostać rozegrany turniej piłki nożnej. Są też również wstępne lokalizacje wioski i centrum olimpijskiego, które będą rozważane w przypadku otrzymania organizacji igrzysk. Na razie najpoważniej pod uwagę brane są dwa lotniska: Okęcie oraz Bemowo. Wiąże się to z powstaniem Centralnego Portu Komunikacyjnego, który ma sprawić, że oba lotniska mogą już nie być potrzebne. Decyzja o tym, kto otrzyma organizację igrzysk olimpijskich w 2036 r. ma zapaść w 2025 r. Według pierwszych przecieków na razie największymi konkurentami mają być Węgry, które planują imprezę z dużym rozmachem, oraz Stambuł. Niewykluczone jednak, że Polska złoży także wspólną kandydaturę z innym państwem, ale takie kwestie będą rozstrzygane dopiero wtedy, gdy do Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego trafią wszystkie kandydatury. Zrobiono już także wstępne rozeznanie dotyczące kosztów, z jakimi będzie wiązało się zorganizowanie igrzysk. Opierając się na wyliczeniach z miast-gospodarzy poprzednich igrzysk, wstępnie szacuje się, że impreza może kosztować ok. 15 miliardów dolarów. Część kosztów może zostać jednak pokryta z kieszeni prywatnych inwestorów (mają być zainteresowani postawieniem w Warszawie hali z prawdziwego zdarzenia), a część - według planów - z czasem może się zwrócić, jeśli np. wioska i centrum olimpijskie zostanie przekształcone na budownictwo mieszkaniowe. Piotr Jawor