- Choć - gdy stawiliśmy się w porcie lotniczym w Balicach, skąd ruszaliśmy do Finlandii - przeżyłem pewien stres, nawet się trochę przestraszyłem - przyznał Tajner. - Czekało tam na nas już ponad dwudziestu dziennikarzy i fotoreporterów, z których znakomita większość chciała mieć na wyłączność Adama. Szkoleniowiec naszej kadry wyjaśnił, że jeszcze nigdy nie był w Kuusamo. - Był tam trener Piort Fijas ze skoczkami na tzw. pierwszym śniegu. Adam Małysz i Robert Matyja pamiętają skocznię - stwierdził Tajner, dodając że od pozostałych skoczków oczekuje kwalifikowanie się do pierwszej "50" ( - Nie powinno stanowić to problemu - powiedział) i starania się o wejście do "30".