- Najdłuższe skoki, jakie widzieliśmy, to są skoki w granicach lekko przekraczających 140 metrów - powiedział szkoleniowiec kadry Sebastianowi Szczęsnemu z RMF FM. - We wtorek do południa Adam skoczył na przykład 142 i 140 m, czyli na pięć skoków uzyskał takie dwa bardzo dobre wyniki - wyjaśnił Tajner. - Natomiast po południu już takich odległości nie udało mu się osiągnąć. Jeszcze sprawdzał kombinezony, testował, także założenia popołudniowego treningu były nieco inne. Trener krótko ocenił również warunki panujące we wtorek na skoczni Ruka. - Cały czas wiało lekko z przodu w pierwszej fazie, natomiast w drugiej lekko zaciągało od tyłu, czyli zawodnicy nie mieli noszenia. Polacy trenowali wspólnie z ekipą austriacką, była więc okazja do porównań. - Według naszego szkoleniowca wyróżniali się Małysz i Thomas Morgenstern. - Pozostali nasi zawodnicy odstawali od Małysza, tak jak skaczący z nami Austriacy od Morgensterna - przyznał Tajner w rozmowie z Sebastianem Szczęsnym z RMF FM. - Równo skacze Marcin Bachleda - w granicach 133-136 m. Wyniki 127-128 m, to są jego normalne skoki w tym momencie. Te wszystkie próby były oddane z rozbiegów, z których mogą odbyć się zawody - powiedział trener. - Po południu bardzo dobrze skoczył Robert Mateja - 130 i 136 m. Tajner wyróżnił także Svena Hannawalda (skoki w granicach 133-135 m) oraz skoczków rosyjskich. - Wasiliew skacze świetnie, a dobrze spisuje się młody Korniłow - ocenił trener.