Współtwórca sukcesów Adama Małysza jeszcze raz potwierdził, że powodem jego decyzji były wyłącznie względy osobiste. - Dopiero w tym roku zacząłem zarabiać w miarę godziwie. Przez ostatnie trzy lata dostawałem 2900 złotych miesięcznie. Od tego sezonu dwa razy więcej. Nie powiem, że mi nie żal tych pieniędzy. Zastanawiając się nad rezygnacją, w ogóle nie brałem jednak pod uwagę spraw finansowych. Jeszcze raz powtarzam, szalę przeważyły względy osobiste - wyjaśnił Tajner.