- To był dobry dzień dla naszych skoczków. W tak trudnych warunkach i niskim rozbiegu tylko Adam potrafił wcześniej rywalizować z tymi najlepszymi. Wczoraj jego koledzy nie "pękli" - powiedział nam prezes Tajner podbudowany występem Polaków. - Wydaje mi się, że jesteśmy na fali wznoszącej. Nie oczekuje, że tak dobrze będzie dalej, bo kilku bardzo dobrych skoczków zabrakło, ale nasi zawodnicy wykorzystali swoją szansę - podkreślił były trener Adama Małysza i spółki. Sternik Polskiego Związku Narciarskiego liczy na to, że dzisiejszy konkurs nie przebiegnie pod dyktando duetu Wolfgang Loitzl - Gregor Schlierenzauer, który był wczoraj poza zasięgiem reszty stawki. - Jeśli konkurs zostanie rozegrany w obiektywnych warunkach, to myślę, że do tej dwójki dołączą też inni zawodnicy i będzie wśród nich Adam Małysz - dodał z optymizmem prezes PZN. Dariusz Jaroń, Łukasz Piątek Zakopane