Wszystko wskazuje na to, że przed piątkową konfrontacją z Lechem nie poprawi się sytuacja kadrowa zespołu. Maor Melikson, który w sobotę w spotkaniu z Lechią Gdańsk opuścił boisko z urazem mięśnia dwugłowego, wracał do domu w nie najlepszym nastroju. - Brałeś udział w treningu? - zagadnęliśmy go. - Nie - odparł. Na pytania o szanse na powrót do zajęć w środę i ewentualny występ przeciwko Lechowi rzucił bez przekonania: - Być może. Wisła poradziła sobie jednak w Gdańsku bez Maora, a udanie zastąpił go Ivica Iliev. Serb ostatnio zmagał się chorobą, kilka dni spędził w łóżku, ale już trenuje na najwyższych obrotach. W Gdańsku Wisła zagrała w systemie 4-4-2. - Dla mnie to żadna nowość, bo cały poprzedni sezon w Partizanie tak graliśmy - zauważył Iliev. - Jesteśmy profesjonalistami i musimy grać, tak jak trener od nas wymaga. To nie podlega żadnej dyskusji. Jeśli jesteś wystarczająco inteligentny, to zmiana systemu nie jest problemem. Czasem przecież w trakcie meczu trzeba zmienić taktykę. Dla Serba ostatnia roszada na trenerskiej ławce Wisły była ogromnym zaskoczeniem, ale - jak sam przyznał - jest przyzwyczajony do takich sytuacji. - Kiedyś w Genui w pół roku też miałem trzech trenerów - przypomniał. - Tak się dzieje w wielu klubach, nawet tych najlepszych, jak choćby ostatnio w Chelsea. Naprawdę bardzo lubiłem Kazia, byłem zadowolony że został trenerem, robiliśmy postępy, ale w ostatnich meczach brakowało mam szczęścia. I zrobił się problem. Gdy zapytaliśmy go, czy Wiśle brakowało tylko szczęścia, aby wygrać, bez wahania odparł, że tak. - Przecież w ostatnich meczach, ktoś dostawał czerwoną kartkę i graliśmy w osłabieniu - przypomniał. Dopytywany o różnice pomiędzy Probierzem a Moskalem, odparł filozoficznie: - Każdy trener jest inny, podobnie jak piłkarz. Kazio był spokojniejszy, taki ma charakter, Probierz jest wojownikiem - ocenił. - Najważniejsze jednak, że udało nam się wygrać pierwszy mecz z nowym trenerem. To może mieć kluczowe znaczenie - przekonywał. Przed krakowskim zespołem kolejny sprawdzian - mecz Lechem Poznań, który podobnie, jak "Biała Gwiazda" kompletnie zawodzi w lidze. - Na początku sezonu, gdy przyszedłem do Wisły, najbardziej lubiłem ich oglądać, grali najlepszy futbol - twierdzi Iliev. - Wiem, że rok temu świetnie spisywali się w Lidze Europejskiej i wywalczyli wiele punktów dla polskich klubów. Potem coś tam się zacięło, nie szło im w lidze, naprawdę nie wiem dlaczego. W piątek czeka nas bardzo ciężki mecz, ale oczywiście muszę wierzyć w zwycięstwo. Skrzydłowy Wisły przyznał, że jest pod wrażeniem gry Artioma Rudiewa. - To fantastyczny strzelec - nie ma wątpliwości. Iliev nie chciał nawet spekulować, czy zagra w piątek w podstawowym składzie. - Na ten temat proszę rozmawiać z trenerem - odsyła. Wydaje się jednak, że nawet jeśli Maor Melikson będzie w piątek gotowy do gry, to Probierz znajdzie miejsce dla Serba, który prezentuje się znacznie lepiej niż Andraż Kirm. Pewny miejsca w wyjściowym składzie może być rodak Ivicy - Marko Jovanović. Jego konkurent do gry na prawej obronie - Michael Lamey jest kontuzjowany i wciąż nie trenuje. Marko był zadowolony z wyniku i przebiegu meczu w Gdańsku. - Zagraliśmy agresywniej, zdobyliśmy, bramki w pierwszej połowie, teraz trzeba to kontynuować, wierzę że będzie już tylko lepiej. O Lechu Jovanović powiedział, że jest to bardzo dobra drużyna, tylko brakuje jej dobrych wyników. - Pokonaliśmy ich jesienią w Poznaniu, teraz gramy u siebie i musimy wygrać - deklaruje. Z kolei trener Probierz bardzo liczy na wsparcie kibiców Wisły. "Mam nadzieję, że na trybunach zasiądzie komplet widzów, bo jest to dla nas sprawa kluczowa. Spotkanie z Lechem jest dla nas takim meczem o być albo nie być. Zawsze odczuwam dreszczyk emocji. Jeśli trener nie czuje tego dreszczyku, to nie powinien prowadzić zespołu, gdyż to znaczy, że nie ma pasji. Uważam, że nie ma szkoleniowca, który się nie denerwuje. Debiut na stadionie przeciwnika mieliśmy, wówczas udało się pozytywnie zaskoczyć wszystkich. Mam nadzieję, że na własnym stadionie zaliczę również udany debiut, a kibice, którzy zjawią się na stadionie, będą mieć satysfakcje " - powiedział dla oficjalnego serwisu wisla.krakow.pl. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę T-Mobile Ekstraklasy</a>