"Jestem bardzo szczęśliwy. Wyścig był piekielnie trudny, bo ta góra nie przebacza popełnionych błędów. Na szczęście to już za mną" - powiedział zwycięzca piątego w historii wyścigu w mieście starych kopalń rudy żelaza. Zmagania motocyklistów obserwowało 35 tysięcy widzów. Zawodnicy musieli radzić sobie z bardzo ostrymi, czasami niemal pionowymi zboczami, wśród połaci lasów i pól oraz zdradliwym błotem. To piąte z rzędu zwycięstwo Błażusiaka w zawodach w Eisenerz, uważanych za jedne z najtrudniejszych na świecie. Polak z Nowego Targu Erzbergrodeo wygrywał kolejno w 2007,2008, 2009, 2010 i 2011 roku. Jest jedynym zawodnikiem na świecie, któremu udało się tego dokonać.