Ekstraklasa: Wyniki, tabela i strzelcy - Kliknij tutaj i dowiedz się więcej! Jagiellonia Białystok dobrze rozpoczęła mecz w Chorzowie i już po siedmiu minutach miała wyśmienitą okazję do zdobycia bramki. Dawid Plizga wpadł w pole karne Ruchu i został sfaulowany przez Rafała Grodzickiego. Sędzia Paweł Pskit nie wahał się ani chwili i podyktował rzut karny dla gości. Piłkę ustawił Tomasz Frankowski, ale "Łowca bramek" tym razem się pomylił. Piłka uderzyła w słupek i wyszła w pole. Ta sytuacja trochę zbiła Jagiellonię z tropu, za to z każdą upływającą minutą lepiej wyglądali chorzowianie. Gospodarze mogli zdobyć bramkę po niespełna kwadransie, ale Łukasz Janoszka w dogodnej sytuacji strzelił wprost w ręce Jakuba Słowika. Kilkanaście minut później kibice wstrzymali oddech po potężnym uderzeniu z rzutu wolnego w wykonaniu Igora Lewczuka, ale i tym razem piłka nie wpadła do siatki bramki Jagiellonii. Po niespełna pół godzinie gry przed znakomitą szansą stanął Maciej Jankowski, który po kontrataku wyprowadzonym przez Arkadiusza Piecha był sam na sam ze Słowikiem, ale tym razem gości uratował słupek. Wobec strzeleckiej niemocy napastników czujność bramkarza Jagiellonii po raz kolejny sprawdził w końcówce pierwszej połowy Lewczuk. I tym razem jednak piłka wpadła w ręce Słowika. W drugiej połowie mecz stał na niskim poziomie, a boiskowe poczynania obu zespołów zdominował chaos. Po godzinie gry trener Waldemar Fornalik postanowił wprowadzić na boisko Pawła Abbotta, który zastąpił nienajlepiej dysponowanego Jankowskiego i już kilka minut później to właśnie Abbott zdobył dla "Niebieskich" bramkę. Po dośrodkowaniu Lewczuka z prawej strony mocno uderzył Piech, ale jego strzał obronił Słowik. Bramkarz Jagiellonii był jednak bezradny wobec dobitki Abbotta, który zdobył swojego trzeciego gola w tym sezonie T-Mobile Ekstraklasy. Prowadzenie Ruchu w końcówce nie było zagrożone ani przez chwilę, bo Jagiellonia nie potrafiła zepchnąć gospodarzy do obrony. Niewidoczny był Tomasz Frankowski, a swojego dnia nie miał również Dawid Plizga. Dla piłkarzy z Białegostoku porażka z Ruchem to pierwsza przegrana w tym sezonie. Tutaj prowadziliśmy relację na żywo z meczu Ruch - Jagiellonia: Kliknij! Po meczu powiedzieli: Trener Jagiellonii Czesław Michniewicz: "Ruch był dzisiaj drużyną skuteczniejszą i wygrał. My stworzyliśmy za mało sytuacji podbramkowych, aby myśleć o korzystnym wyniku. Bramkę straciliśmy w trudnej sytuacji, kiedy była przygotowywana zmiana debiutującego w naszej drużynie Tomasza Porębskiego, którego łapały skurcze. Po golu graliśmy prostszymi środkami i zbyt nerwowo, i w efekcie mecz skończył się porażką. Rzut karny i te sytuacje, które mieliśmy, to było dziś za mało by osiągnąć korzystny wynik". Trener Ruchu Waldemar Fornalik: "Na pewno istotnym momentem był niewykorzystany rzut karny Jagiellonii, bo gdyby mecz zaczął się od stanu 0-1, mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Myślę, że w pierwszej połowie to my stworzyliśmy więcej sytuacji i przeprowadziliśmy więcej składnych akcji, a w drugiej, choć tych sytuacji było mniej, to my zadaliśmy ten jeden decydujący cios. Nie grało się nam łatwo przeciwko Jagiellonii, której każda akcja mogła zakończyć się groźną sytuacją. Drużyna była bardzo zdeterminowana, bo w naszej sytuacji punkty były dziś najważniejsze". Ruch Chorzów - Jagiellonia Białystok 1-0 (0-0) Bramki: 1-0 Paweł Abbott (68.) Ruch Chorzów: Matko Perdijic - Igor Lewczuk, Rafał Grodzicki, Piotr Stawarczyk, Marek Szyndrowski - Wojciech Grzyb (79. Marek Zieńczuk), Marcin Malinowski, Gabor Straka, Łukasz Janoszka (87. Sebastian Olszar) - Maciej Jankowski (60. Paweł Abbott), Arkadiusz Piech. Jagiellonia Białystok: Jakub Słowik - Grzegorz Bartczak, Tomasz Porębski (68. Maciej Makuszewski), Thiago Cionek, Alexis Norambuena - Tomasz Kupisz, Rafał Grzyb, Hermes, Dawid Plizga (76. Marko Cetkovic), Łukasz Tymiński (75. Jan Pawłowski) - Tomasz Frankowski. Żółta kartka - Ruch Chorzów: Rafał Grodzicki, Marek Szyndrowski. Jagiellonia Białystok: Marko Cetkovic. Sędzia: Paweł Pskit (Łódź). Widzów 5˙000