Legia - Widzew 2-0 - zobacz zapis relacji LIVE! Prawie kwadrans czekaliśmy na Pepsi Arena na pierwszy groźny strzał. Oddał go w 14. minucie Daniel Ljuboja, który urządził sobie slalom między obrońcami Widzewa i huknął z lewej nogi, ale dobrą interwencją popisał się Maciej Mielcarz. Dziesięć minut później z dystansu uderzał Maciej Rybus, ale i ten strzał nie sprawił kłopotów golkiperowi Widzewa. Goście groźnie zaatakowali w 26. minucie. Z dystansu uderzał Krzysztof Ostrowski, lecz na posterunku był Duszan Kuciak. Bramkarz Legii o wiele bardziej napracować się musiał w 32. minucie, kiedy to instynktownie obronił strzał Przemysława Oziębały. To była interwencja z użyciem sił nadprzyrodzonych, bo chyba wszyscy na stadionie widzieli już piłkę w siatce Legii po tym uderzeniu z zaledwie kilku metrów. Pięć minut później strzałem Kuciaka niepokoił aktywny Ben Radhia, a w doliczonym czasie gry groźnie z rzutu wolnego uderzał jeszcze Maciej Rybus (Mielcarz sparował strzał na rzut rożny). Legia na początku drugiej połowy sprawiała wrażenie zmęczonej pucharowym bojem z Rapidem Bukareszt. Gospodarze grali ospale i nie stwarzali sytuacji pod bramką Macieja Mielcarza. Pierwszą groźną sytuację po przerwie stworzyli sobie dopiero w 66. minucie i od razu zakończyli ją golem. W polu karnym piłkę wyłuskał Michał Żyro, minął dwóch obrońców i kropnął z lewej nogi w samo "okienko" bramki łodzian. Był to pierwszy gol w historii występów 19-letniego skrzydłowego w Ekstraklasie. Po strzeleniu gola mieliśmy kilkanaście minut przestoju. Gorąco było jedynie w polu karnym Legii, ale tylko raz - gdy Michał Żewłakow zagrał piłkę ręką, a widzewiacy domagali się (słusznie zresztą) podyktowania rzutu karnego. Sędzia Paweł Gil nie zdecydował się jednak wskazać na "wapno" i kontynuował grę. Końcówka meczu nieoczekiwanie obfitowała w sytuacje podbramkowe. W 85. minucie znakomite podanie Janusza Gola na bramkę powinien zamienić Miroslav Radović, ale zagrał nieco zbyt nonszalancko i Mielcarz zdołał sparować piłkę. Dwie minuty później z kilku metrów na bramkę mocno uderzył Ljuboja, jednak Mielcarz pilnował swojego bliższego słupka i wybił piłkę na rzut rożny. Doliczony czas gry przyniósł podwyższenie wyniku dla Legii. Daniel Ljuboja znalazł się w sytuacji sam na sam z Maciejem Mielcarzem, lecz i tym razem nie zdołał pokonać widzewskiego golkipera. Piłkę odbitą przez bramkarza do pustej bramki skierował jednak z 17 metrów nadbiegajacy Rafał Wolski i mieliśmy 2-0. Tuż przed końcowym gwizdkiem sędziego kolejną szansę miał Ljuboja, lecz po wymanewrowaniu Sebastiana Madery w dogodnej sytuacji przestrzelił. Po meczu powiedzieli: Radosław Mroczkowski (trener Widzewa Łódź): "Mieliśmy kluczową sytuację, której wykorzystanie dałoby nam trochę spokoju. Były też inne szanse, które powinniśmy wykorzystać. Szukaliśmy zmian w ofensywie, ale nic to nie dało. Przyznam, że to nasz spory mankament. To było zasłużone zwycięstwo Legii. Szczególnie w drugiej połowie przewaga gospodarzy nie podlegała wątpliwości, a my praktycznie nie potrafiliśmy zagrozić bramce rywala". Maciej Skorża (trener Legii Warszawa): "To był dla nas trudny mecz. Rywal zaskoczył nas ustawieniem. Trzej defensywni pomocnicy Widzewa świetnie się uzupełniali. W pierwszej połowie mieliśmy z tym problem. Na szczęście zagraliśmy cierpliwie i po przerwie zepchnęliśmy rywala do defensywny. Widać było, że klarowne sytuacje na zdobycie bramki będą kwestią czasu. Gole młodych graczy powodują, że to zwycięstwo smakuje szczególnie. Trzeba jednak przyznać, że Widzew w pierwszej połowie miał doskonałą okazję do zdobycia bramki i chyba tylko Dusan Kuciak wie, jak to obronił. O miejsce w bramce rywalizuje z Wojciechem Skabą i w środę to raczej on wystąpi. Ivica Vrdoljak nie zagrał, ponieważ obawiałem się, że z powodu żółtych kartek nie będę mógł z niego skorzystać w meczu przeciwko Lechowi Poznań. Z kolei Jakub Wawrzyniak nie mógł zagrać z powodu pewnych dolegliwości, które mu doskwierają. Przeszedł kilka zabiegów i dostał trzy dni wolnego". Legia Warszawa - Widzew Łódź 2-0 (0-0) Bramki: 1-0 Michał Żyro (66), 2:0 Rafał Wolski (90). Legia Warszawa: Dusan Kuciak - Artur Jędrzejczyk, Michał Żewłakow, Marcin Komorowski, Tomasz Kiełbowicz (90+1. Jakub Rzeźniczak) - Michał Żyro (87. Michał Kucharczyk), Janusz Gol, Ariel Borysiuk, Miroslav Radovic, Maciej Rybus (82. Rafał Wolski) - Danijel Ljuboja. Widzew Łódź: Maciej Mielcarz - Ugochukwu Ukah (80. Jakub Bartkowski), Sebastian Madera, Jarosław Bieniuk, Dudu - Adrian Budka, Piotr Mroziński, Mindaugas Panka, Souheil Ben Radhia (54. Princewill Okachi), Krzysztof Ostrowski - Przemysław Oziębała (57. Nika Dżalamidze). Żółta kartka - Legia Warszawa: Artur Jędrzejczyk. Widzew Łódź: Dudu, Nika Dżalamidze, Ugochukwu Ukah, Souheil Ben Radhia. Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 21˙478. Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy