- Choć jak będziecie źle o nas pisać, zostanę zmuszony do użycia tego ostrza - żartował dynamiczny skrzydłowy Zagłębia Lubin prezentując swoją nową zabawkę. W lubińskim klubie prezes Jerzy Koziński od jakiegoś czasu nagradza najlepszego piłkarza meczu oryginalnym podarunkiem. Absolutnym bohaterem sobotniego spotkania został Pawłowski, który strzelił dla "Miedziowych" dwa gole zapewniając drużynie pewne zwycięstwo. Inaczej mówiąc - wcielił się w rolę egzekutora. - Jestem naprawdę miło zaskoczony takim prezentem, lecz jeszcze nie wie wiem, co z nim zrobię i jak go wykorzystam - przyznał wychowanek Pomorzanina Sławoborze. Pawłowski należy do ulubieńców selekcjonera reprezentacji Polski Franciszka Smudy. 24-letni zawodnik "Miedziowych" z coraz większą częstotliwością uczestniczy w zgrupowaniach drużyny narodowej. Utalentowany piłkarz w rozmowie z portalem INTERIA.PL nie chciał się jednak podzielić swoimi wrażeniami związanymi z meczami kadry. - Na temat reprezentacji nie będę się wypowiadać - zaznaczył. Jak widać, reprezentanci Polski na razie nie zamierzają przerywać zmowy milczenia po aferze seksualnej, którą opisał "Fakt".