Szwedzkie media są w euforii po pogromie Słowaków 38:22. Mimo że do meczu z Polakami zostały cztery dni, to już się na nim skupiają, ciesząc się z formy swoich reprezentantów. Bohaterami "Trzech Koron" byli: zdobywca 8 bramek Nicklas Ekberg i zaledwie 23-letni bramkarz Johan Sjoestrand. Golkiper Barcelony ma dopiero 25 meczów w kadrze, ale Słowaków zatrzymał niemal w pojedynkę. Grał 45 minut, obronił 17 rzutów i miał niewiarygodną skuteczność: 57 procent! Dlatego gazety krzyczą wielkimi tytułami: "Przytul naszego bohatera" czy gigantyczny wyraz, ogromną czcionką, na dwie strony: "Jooohaaan!". W kolejnym artykule szwedzcy dziennikarze nie patyczkują się, nazywając go "Polendödaren", czyli "zabójca, killer Polaków". "Drżyjcie Polacy" pisze wychodząca w Goeteborgu gazeta "Expressen". To miejscowa bulwarówka, więc umiaru trudno się spodziewać. Ale oprócz krzyczących tytułów szwedzka prasa przypomina też, że Sjoestrand debiutował w kadrze w meczu eliminacyjnym do mistrzostw Europy z Polakami w listopadzie 2008 w Lund, który "Trzy Korony" wygrały 27:24. Szwedzcy dziennikarze stawiają go w jednym szeregu ze słynnymi rodakami Peterem Gentzelem czy Tomasem Svenssonem. Według mediów Sjoestrand nie będzie zbyt wiele grał w najbliższych spotkaniach gospodarzy z Argentyną i Koreą Południową, by mógła utrzymać formę do czwartku, na mecz z Polską. Jego zmiennika Mattiasa Anderssona nazywają z kolei "leniwym". O meczu Polaków z Argentyną i męczarniach biało-czerwonych, zakończonych minimalnym zwycięstwem 24:23, są w tutejszej prasie tylko wzmianki, a komentatorzy podkreślają, że na 100 meczów z Argentyną Polska wygra 99. Spotkanie Szwecja - Polska rozegrane zostanie w czwartek o 20.15. Najprawdopodobniej zadecyduje ono o pierwszym miejscu w grupie i dorobku, z jakim oba zespoły awansują do fazy głównej. Leszek Salva, Goeteborg