Sporo mówi się o tym, że kolejnym - w razie zwycięstwa - rywalem "Górala" będzie mistrz świata WBA, David Haye. Polsko - angielską batalią zainteresowana jest stacja HBO, która upatruje w Adamku przyszłego czempiona, a także efektownie walczącego pięściarza, na którym można nieźle zarobić. Pierwsze rozmowy odbyli już nawet przedstawiciele obydwu bokserów, ale na razie "Góral" nie zaprząta sobie głowy walką o pas WBA. Dla Adamka liczy się teraz tylko jeden przeciwnik: Chris Arreola. Starcie Tomasza z "koszmarnym" Chrisem będzie głównym wydarzeniem gali, która odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę w kalifornijskim Ontario. Ze względu na sporą różnicę czasu mamy dobrą wiadomość dla wszystkich fanów boksu. Walka wieczoru (transmitowana przez Polsat) odbędzie się nie nad ranem, ale w porze śniadania. - Z programu gali wynika, że walka powinna się odbyć w niedzielę 25 kwietnia czasu polskiego, rankiem pomiędzy 7.00 a 8.00. Dokładne dane zostaną zaprezentowane na konferencji prasowej i ceremonii ważenia - zwrócił uwagę "Góral" na łamach swojej strony internetowej (tomaszadamek.com.pl). Do walki z Arreolą Adamek przygotowywał się w Houston pod okiem nowego trenera. Zmagającego się z problemami zdrowotnymi Andrzeja Gmitruka zastąpił Ronnie Shields. - Trenowałem, jak nigdy dotąd. Nie mogę odkryć wszystkich kart, ale był to dla mnie przełomowy okres w karierze. Spotkałem się z nowym podejściem i technikami trenerskimi. Zrozumiałem sam, że czas na zmiany, szczególnie w walce obronnej. Liczę na to, że walka z Chrisem pozwoli mi na zaprezentowanie wyuczonych zmian w stylu walki - podkreślił Adamek. Nasz pięściarz zdradził też, że jego rywal...miał szpiega w Houston! - Wiedzieliśmy, że jeden z trenujących z nami pięściarzy zdawał na bieżąco relację do sztabu Arreoli. Jestem przekonany, że znają również, mój nowy ringowy pseudonim ("Tom Szybkie Ręce"). Moje atuty to szybkie ręce, dobra praca nóg, schodzenie z linii ciosu i kombinacje różnych ciosów - dodał "Góral". Krótka zapowiedź tego, co czeka nas w ringu: