- Przywróciłem go do pracy, a teraz mogę przeczytać takie wypowiedzi. Nigdy nie byliśmy i nie będziemy przyjaciółmi, ale byłem lekko zszokowany. Pan Szpakowski jeszcze nie skomentował meczu, a traci energię na wylewanie żółci - powiedział Basałaj "Faktowi". - Jeśli liczy, że po zmianie prezesa TVP stracę pracę, to znów źle czyta grę. Rozmawiałem dwie godziny z prezesem Dworakiem i fakt jest taki, że szefem sportu w TVP wciąż będzie Janusz Basałaj. - Widziałem występ Darka w jednym z programów, gdzie powiedział, że u komentatora najważniejszy jest głos i wnętrze. Posłanka Zyta Gilowska spełnia te kryteria i potrafi jeszcze szybko mówić. A u komentatorów liczy się także wiedza, umiejętność rozszyfrowania gry, taktyki, refleksja. Na mistrzostwach Europy nie będziemy jednak rywalizować. Skomentuję tylko kilka spotkań, poza tym będę siedział cichutko w kącie i podglądał wielkiego mistrza - dodał Basałaj.