O swojej wiadomości poinformował szkoleniowca "Delfinów" Dave'a Wannstedta w ubiegłą sobotę. Williams zadzwonił do swojego coacha z automatu! - Jadłem właśnie lunch z moją żoną, świetny lunch - powiedział Wannstedt. - Ciągle nam przerywało. On używał karty telefonicznej, bo nie miał komórki, więc było trudno. Ich rozmowa była podzielona na trzy, cztery rozmowy podczas których trener próbował przekonać 27-letniego zaledwie gracza do niepodejmowania tak pochopnej decyzji. - Byłem zaskoczony, tak jak wszyscy pozostali w klubie. - Ale to jest sport zespołowy. Każda drużyna napotyka przeszkody, a my mamy ludzie na wszystkich pozycjach, którzy potrafią to zrobić. Zawodnik, który z Honolulu - w przerwie swojej podróży do Tokio - rozmawiał z lokalnym dziennikiem "Miami Herald" stwierdził, że decyzja jest nieodwołalna. Jego agent Leigh Steinberg podtrzymuje jednak, że decyzja może być tymczasowa. - Teraz wydaje się być pogodzony z odejściem - stwierdził. - Czy jest to postanowienie krótko- czy długoterminowe, to będziemy musieli poczekać. Po zdobyciu w 1995 roku prestiżowego Heisman Tropy - nagrody dla najlepszego gracza uniwersyteckiego - Williams przez trzy sezony grał w New Orleans Saints. Szkoleniowcem tej drużyny był wówczas Mike Ditka. - Wydaje mi się to jakimś głupstwem, ale nie wiem jakie było tego podłoże - skomentował on decyzję swojego byłego podopiecznego. - To wielki talent. Zmarnowanie go jest bez sensu. W swojej pięcioletniej karierze w NFL Williams "wybiegał" 1000 lub więcej jardów w czterech sezonach. Łącznie zapisał na swoim koncie 6354 jardów w 1589 próbach i 41 przyłożeń. Kontrakt Williamsa z Dolphins miał obowiązywać do 2006 roku. Zawodnik miał otrzymać w jego ramach jeszcze 3,735 mln dolarów.