Występujący w Lokomotiwie, prowadzonym przez byłego szkoleniowca Turowa Zgorzelec Słoweńca Saso Filipovskiego, Szymon Szewczyk przebywał na parkiecie ponad 29 minut, zdobywając osiem punktów i notując sześć zbiórek. Z kolei w składzie ekipy z Moskwy zabrakło Macieja Lampego. Porażkę zespołu ze stolicy w pierwszym spotkaniu we własnej hali 83:91 uznano za sensację. W rewanżu niespodzianki nie było i drużyna Chimek od początku gry dominowała na parkiecie.