Na początku spotkania z przedstawicielami mediów trener Szatałow wrócił jeszcze na moment do zakończonego w sobotę obozu przygotowawczego w wielkopolskim Jarocinie. - Nie wyszedł nam do końca ten obóz, bo kilku zawodników zachorowało i w efekcie musieliśmy odwołać sparing (z Jarotą Jarocin - przyp.) - przyznaje szkoleniowiec. Cracovia rozegrała więc tylko jedną grę kontrolną - z pierwszoligową Wartą Poznań (2:0). W tym meczu wystąpił m.in. testowany Brazylijczyk Ramon. - W niektórych sytuacjach zaprezentował się z bardzo dobrej strony. Widać, że jest to ciekawy zawodnik, choć momentami gubił się w pewnych sytuacjach. Był to pewnie efekt tego, że nie grał przez ostatnie cztery miesięcy - ocenia trener Szatałow, który chce jeszcze przyjrzeć się pomocnikowi i zabrać go do Turcji. Przeciwko Warcie wystąpił również Krzysztof Król, który zostanie wypożyczony do "Pasów" z Jagiellonii Białystok. - W tym meczu zaprezentował się trochę słabiej niż tego oczekiwaliśmy. Biorę pod uwagę to, że nie trenował w ostatnich miesiącach. Kilka ciężkich zajęć z drużyną też pewnie miało na to wpływ - uważa szkoleniowiec, który nie martwi się zaległościami treningowymi tychże piłkarzy. - Jest jeszcze dużo czasu. Decydują umiejętności piłkarskie, a Ramon takie ma. Dużą rolę odgrywa też zrozumienie gry. We wtorek sztabowi szkoleniowemu Cracovii ubył jeden z kandydatów do gry w podstawowym składzie. Kontrakt za porozumieniem stron rozwiązał bowiem 33-letni Tomasz Moskała - Rozmawialiśmy półtorej godziny. Swoją decyzję motywował tym, że jego żona jest w ciąży i ma komplikacje. W efekcie nie da rady walczyć o skład tak, jakby chciał. Poprosił, żeby rozwiązać kontrakt - opowiada trener Szatałow. Na dzisiejszym przedpołudniowym treningu obecnych było za to aż trzech nowych testowanych piłkarzy (nie licząc Ramona). To dwóch Ukraińców (Jurij Pleszakow i Artem Kultyszew) oraz Brazylijczyk (Maicon) - Nie widziałem ich wcześniej na żywo. Sprawdziliśmy ich szybkościowo i wyglądają bardzo dobrze. Może trochę gorzej Kultyszew - wyjaśnia szkoleniowiec. Jednocześnie Cracovia wciąż nie ustaje w poszukiwaniach zawodników, którzy mogliby wzmocnić drużynę, która wiosną będzie walczyć o pozostanie w Ekstraklasie. - Prowadzimy rozmowy i jest bliski transfer środkowego obrońcy - mówi tajemniczo trener Szatałow. Trwają również poszukiwania napastników, a także bramkarza i defensywnego pomocnika. Już w piątek Cracovia rozegra dwa sparingi. O godzinie 10:00 w Skotnikach zmierzy się z Dolcanem Ząbki, a o 13:00 na sztucznej murawie przy ulicy Wielickiej 101 z Zagłębiem Sosnowiec. - Będę chciał dokonać wyważonego podziału zawodników, choć nie zastanawiałem się jeszcze nad tym - przyznaje szkoleniowiec "Pasów". Trzy dni później (w poniedziałek) zespół wyleci na drugi obóz przygotowawczy. W Turcji spędzi aż osiemnaście dni. Sztab szkoleniowy "Pasów" będzie chciał zabrać ze sobą dwudziestu czterech zawodników. - Ktoś może jeszcze do nas dojechać - wyjaśnia trener Szatałow. Piłkarze "Pasów" rozegrają w Turcji pięć sparingów. Trener nie chciał jednak podawać nazw wszystkich drużyn, z którymi przyjdzie się zmierzyć jego podopiecznym. - Będziemy chcieli zmienić dwóch sparingpartnerów, dlatego też nie chcę nic mówić - tłumaczy. Pewne jest, że Cracovia zagra m.in. ukraińskim Wołyniem Łuck, w którym występowali ostatnio dwaj testowani przez "Pasy" Brazylijczycy - Ramon i Maicon. Szkoleniowiec "Pasów" nie dopuszcza do siebie myśli, w których coś miałoby się nie powieść. - Nie lubię, gdy ludzie nastawiają się od razu na pogrzeb. Zawsze trzeba myśleć pozytywnie, bo wtedy tak samo nastawia się drużyna. Nie myślę o tym, czy mam mało czasu - mówi Szatałow.