Zawodnik o pseudonimie "El Loco" grał m.in. w Deportivo La Coruna gdzie został zakupiony z San Lorenzo za 10,5 miliona dolarów. Poza Hiszpanią Urugwajczyk występował w największych klubach Ameryki Południowej, takich jak urugwajski Defensor Sporting Club, meksykański Cruz Azul, brazylijskie Gremio Porto Alegre, a teraz słynne argentyńskie River Plate. Pół roku temu zaliczył też epizod w Beitarze Jerozolima, z którym walczył o Ligę Mistrzów przeciw krakowskiej Wiśle. Izraelczycy polegli, Abreu wrócił do River Plate, ale teraz znów chce grać w Europie. Co ciekawe, ma też na koncie współpracę z Leo Beenhakkerem, który był jego trenerem w meksykańskim klubie America. Abreu ostatnio występował w Beitarze Jerozolima. Zagrał w meczach eliminacji Ligi Mistrzów przeciwko Wiśle Kraków, ale zaprezentował się w nich kiepsko. Urugwajczyk jest do wzięcia za darmo, ale... Urugwajczyk nie zgodzi się grać w Legii za drobne. Jego oczekiwania mogą sięgnąć 400 tysięcy euro netto rocznie i to może być problem, bo Legia tak dużo nie płaci. Niewykluczone jednak, że udałoby się trochę obniżyć tę kwotę.