Zawodniczki wróciły na lodowisko pół godziny po pokonaniu USA 2-0. Były w strojach, a na szyjach miały złote medale. Piły alkohol z butelek i puszek, paliły też cygara. - To fatalna promocja sportowych wartości. Gdyby świętowały w szatni, to jeszcze można zrozumieć, ale tu wyszły na widok publiczny - powiedział dyrektor wykonawczy igrzysk z ramienia MKOl Gilbert Felli. Niepokój organizatorów wzbudził szczególnie widok zdobywczyni obu bramek w meczu z USA Marie-Philip Poulin, która nie skończyła 19 lat i nie może jeszcze pić alkoholu w prowincji British Columbia. Inne hokeistki również się nie popisały - Haley Irwin nalewała szampana w usta Tessy Bonhomme, a Rebecca Johnston próbowała jeździć maszyną wyrównującą lód. To nie pierwszy przypadek nietypowego okazywania radości w Vancouver. Zwycięzca rywalizacji w skeletonie - Kanadyjczyk Jon Montgomery, został sfotografowany z dzbanem piwa, z którego popijał idąc ulicami miasta. Z kolei Amerykanin Scotty Lago (brąz w halfpipe) musiał opuścić igrzyska wcześniej, gdy do sieci przedostały się zdjęcia snowboardzisty z medalem na wysokości krocza i kobietą, która całowała krążek.