Przed ostatnim dniem na igrzyskach Polska z 23 medalami (osiem złotych, sześć srebrnych i dziewięć brązowych) zajmowała czternaste miejsce w klasyfikacji. Duże nadzieje na poprawienie tego wyniku pokładano w Katarzynie Kozikowskiej, Wielokrotna złota medalistka mistrzostw Polski w parakajakarstwie cztery lata temu w Tokio otarła się o podium i zakończyła rywalizację na czwartym miejscu. Do Paryża przyleciała z pozytywnym nastawieniem. - Chcę się tymi startami dobrze bawić i wracać do domu zadowolona. Jestem optymistką, kosztowało mnie to ogrom pracy, ale dzisiaj mogę już tak o sobie powiedzieć. Wierzę, że wszystko dzieje się po coś. I mam nadzieję, że teraz spotykać będzie mnie tylko to, co najlepsze - mówiła w rozmowie z Eurosportem. Polska nadzieja medalowa daleko w tyle. Rekord igrzysk paralimpijskich pobity Niedziela zaczęła się dla Polki wyśmienicie. 30-latka świetnie zaprezentowała się w półfinale na dystansie 200 metrów. Od samego początku trzymała się w czołówce, aż w końcu w połowie dystansu wypracowała bezpieczną przewagę nad większością rywalek, mając przed sobą jedynie Hope Gordon z Wielkiej Brytanii. Ostatecznie z dopłynęła do mety jako druga, tuż przed Wloszką Amandą Embriaco, gwarantując sobie udział w wielkim finale. Ale w nim Polce nie poszło już tak dobrze. Z czasem 49.75 sekundy zameldowała się na finiszu dopiero jako szósta. Złoty medal trafił do Brytyjki, Laury Sugar, do której Katarzyna Kozikowska traciła ponad trzy sekundy, a która wystrzeliła do przodu i swoim kapitalnym biegiem pobiła rekord igrzysk paralimpijskich (46.66 sekundy). Po srebro sięgnęła Francuzka Nelia Barbosa, zaś po brąz Niemka Felicia Laberer.