Mecze Unii Leszno i zielonogórskiego Falubazu mają długą tradycję i przez kibiców traktowane są jak "święta wojna". Nic dziwnego, że w niedzielę trybuny w Lesznie wypełniły się do ostatniego miejsca. Ci, którzy przyszli, nie żałowali, gdyż byli świadkami dobrego widowiska. Leszczynianie prowadzili przez niemal całe spotkanie różnicą czterech-sześciu punktów. W dziewiątym biegu Falubazowi udało się doprowadzić do remisu (27:27), gdy Niels Kristian Iversen i Piotr Protasiewicz podwójnie pokonali leszczyńską parę Damian Baliński/Krzysztof Kasprzak. Losy spotkania ważyły się praktycznie do ostatniego wyścigu. Przy sześciopunktowym prowadzeniu Unii (42:36), trener gości Piotr Żyto zdecydował się w pierwszym biegu nominowanym na podwójną zmianę taktyczną. Grzegorz Walasek z Piotrem Protasiewiczem wygrali 4:2 i częściowo odrobili straty. Przed ostatnim wyścigiem tylko podwójne zwycięstwo dawało zielonogórzanom remis. Protasiewicz wyszedł pierwszy spod taśmy i skutecznie odpierał ataki Leigha Adamsa. Trzeci był Jarosław Hampel, a ostatni Walasek i ostatecznie mecz zakończył się skromną wygraną gospodarzy. W leszczyńskim zespole tradycyjnie pierwszoplanową postacią był tradycyjnie Leigh Adams, zdobywca 13 punktów. Australijczyk jednak po raz pierwszy w tym sezonie przegrał wyścig. W ekipie Falubazu oprócz Protasiewicza i Walaska, z dobrej strony pokazał się junior Grzegorz Zengota. Unia Leszno - Falubaz Zielona Góra 47:43 Unia: Leigh Adams 13, Jarosław Hampel 10, Damian Baliński 8, Krzysztof Kasprzak 7, Jurica Pavlic 4, Adam Shields 3, Sławomir Musielak 2. Falubaz : Piotr Protasiewicz 15, Grzegorz Zengota 9, Grzegorz Walasek 8, Fredrik Lindgren 4, Niels Kristian Iversen 4, Rafał Dobrucki 3, Artiom Wojdiakow 0. Najlepszy czas dnia: Leigh Adams 58,10 w 3 wyścigu. Sędziował: Artur Kuśmierz (Częstochowa). Widzów: 22 tysięcy.