- Nam zabrakło wszystkiego po trochu, ale najbardziej dobrego przyjęcia - dodał popularny "Świder". - Nasza zagrywka w drugim meczu w Belgradzie była już znacznie lepsza, z analizy wynika nawet, w co trudno uwierzyć, że byliśmy w tym elemencie minimalnie lepsi od Serbów. Niestety blok i obrona funkcjonowały znacznie gorzej niż w wygranych meczach z USA. Atakowaliśmy natomiast na swoim poziomie, to nasza mocna strona - stwierdził gracz włoskiego RPA Perugia. - Odkąd trenerem kadry został Raul Lozano jestem pewniejszy tego, co robię. Gramy mądrzej taktycznie, konsekwentniej. Trudniej z nami wygrać. W tym sezonie najważniejsze są mistrzostwa świata, ale Ligi Światowej nikt nie lekceważy. I to nie tylko dlatego, że grając w finale, można sporo zarobić. To ważna impreza ze względów rankingowych, wysoko punktowana. A punkty będą nam bardzo potrzebne, gdy przyjdzie walczyć o prawo startu w igrzyskach olimpijskich - podkreślił Świderski.