- Skakałem do bloku, akurat atakował Piotrek Gruszka. Uderzył tak mocno, że poczułem ból - opowiada "Przeglądowi Sportowemu" Sebastian Świderski o okolicznościach, w jakich doznał wybicia dwóch palców. Zdarzenie miało miejsce we wtorek, ale wykluczyło "Świdra" z zajęć do czwartku. W niedzielę reprezentacja spotka się już w Katowicach i seleckjoner Raul Lozano ogłosi "dwunastkę" na Ligę Światową. Świderski ma uzasadnione obawy, że przez nie do końca sprawne palce, straci miejsce w składzie. Polacy występy w finale inaugurują środowym meczem z Francją (godz. 20).