Amerykanka Paige Spiranac miała średnio udaną karierę golfową. Największe sukcesy święciła w zawodach uniwersyteckich, reprezentując barwy uczelni z Arizony i San Diego. Na swoim koncie ma jedno turniejowe zwycięstwo. W 2015 roku triumfowała w Cactus Tour. Prawdziwy rozgłos zdobyła po zakończeniu kariery sportowej. W mediach społecznościowych publikuje odważne zdjęcia, a jej profil na Instagramie śledzi ponad 3,8 miliona użytkowników. Fani poruszeni słowami Lewandowskiej. "Ogromne zmęczenie, nieprzespane noce" Początek lipca to dla niej czas szczególny. Czwartego dnia tego gorącego miesiąca przypada amerykańskie święto niepodległości, co była golfistka uczciła zdjęciem w bikini w amerykańską flagę. Poszła za ciosem, i w identycznym stroju zaprezentowała danie narodowe USA, czyli hot dogi. Kolejny dzień, przyniósł kolejny powód do świętowania - 5 lipca jest światowym dniem bikini. Spiranac uczciła go w dwuczęściowym skromnym niebiesko-czerwonym stroju. Golfistka Paige Spiranac uczciła światowy dzień bikini Życie byłej golfistki nie jest usłane różami. Jakiś czas temu na łamach brytyjskiego brukowca "The Sun" żaliła się, że tradycyjne media nie chcą z nią współpracować. "Najpierw muszą cię chcieć, a tradycyjne media się mnie po prostu boją i nie chcą ze mną pracować, ponieważ z tego, co mi powiedziano 'jestem nieprzewidywalna'. Wiem, co mam powiedzieć i kiedy muszę coś powiedzieć i nie zamierzam robić sobie żartów z piersi w telewizji publicznej. Ale boją się, ponieważ jestem dla nich zbyt ryzykowna" - zdradziła "najseksowniejsza golfistka świata". Maciej Słomiński, INTERIA