Podczas panelu w ostatnim dniu Europejskiego Kongresu Sportu i Turystyki podczas panelu o kluczu wyboru gospodarzy piłkarskich mistrzostw świata w latach 1994-2026 dyskutowali Bożydar Iwanow - dziennikarz Polsat Sport, Roman Kołtoń - dziennikarz "Prawda Futbolu", Michał Listkiewicz - były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz Jarosław Stróżyk - doradca zarządu Ekstraklasy. Wybory prezydenta FIFA: kto obieca, wygrywa - Wcześniej wybory wynikały głównie z dorobku, tradycji krajów, które gościły mundial. Ostatnie dwa wybory to już wielkie kontrowersje - przyznaje Listkiewicz. CZYTAJ TAKŻE: Sztuczna inteligencja skomentuje mecze piłkarskie? Marian Kmita: "Nie chciałbym" - Zauważono, że mistrzostwa świata to świetne okno na świat, możliwość zareklamowania kraju gospodarza. Dlatego drugi mundial organizowały faszystowskie Włochy dyktatora Benito Mussoliniego. Liczba uczestników mundialu to element gry o tron prezydenta FIFA. Joao Havelange obiecał zwiększenie udziału z 16 do 24 i wygrał wybory. Infantino wygrał, bo obiecał, że w kolejnej edycji 2026 to a 48 zespołów. Urządza się turnieje dla kibiców, a tak naprawdę są dla sponsorów biznesu, realizacji krajowych ambicji. Wkraczają w to wszystko posądzenia o korupcję. Udowodniono, że część głosów kupiono - mówił Roman Kołtoń. Brutalna gra wokół przyznawania mundiali Czy to ciągle największe święto futbolu na świecie czy raczej impreza komercyjna powiązana z polityką i władzą? - I jedno i drugie. Organizacja takich imprez jest ważnym elementem "soft-power". Katar jest wyjątkowym przykładem w tym względzie. Jeśli chodzi o promocję przez sport to dla tego państwa absolutnie fundamentalne. Ale jestem przekonany, że pod względem sportowym ten mundial będzie fantastyczny. Oczywiście krytyki jest dużo, mówi się o łamaniu praw człowieka, robotnikach, którzy umierali podczas budowy stadionów - stwierdził Stróżyk. - Sepp Blatter żył w wieży z kości słoniowej, współpracownicy utrzymywali go w przekonaniu, że jest najważniejszy na świecie. Zakochał się w sobie. Przy całym sprycie, przebiegłości i cwaniactwie został wykiwany. Było już ustalone, że mundiale odbędą się w Rosji i USA. Wbrew wcześniejszym obietnicom USA tego mundialu nie dostało. Wokół przyznawania mundialu toczy się zazwyczaj brutalna i bezwzględna gra - opowiadał Michał Listkiewicz. - Ale od strony kibica w kapciach to może być bardzo dobry turniej. - uważał Listkiewicz. CZYTAJ TAKŻE: Metadane w sporcie: 80 stron tabelek i wykresów przed meczem to standard - Ostatni mundial romantyczny odbył się moim zdaniem we Włoszech w 1990 roku. Cztery lata później w USA były już tylko komercja i Disneyland. Poszło w kierunku oddzielenia uczestników od widzów. Może jeszcze mundial we Francji nawiązywał do wcześniejszych turniejów. Jakie kryteria powinny decydować o wyborze gospodarza. - Klucz geograficzny jest moim zdaniem w porządku. Piłka się rozszerzyła, nie można zamykać się jedynie na Europie. Ale to co zdarzyło się z Katarem nie powinno mieć miejsca - uważa Stróżyk.