Po pięciu porażkach z rzędu, w tym z broniącym tytułu Dartomem Bogorią Grodzisk Mazowiecki 2:3, czyli za 1 pkt, pingpongiści Poltarex Pogoni wygrali 3:0 z dotychczasowym liderem i jednym z dwóch niepokonanych zespołów w rozgrywkach Energą Manekinem Toruń. "Torunianie znakomicie zaczęli sezon, ale w tej drużynie występują zawodnicy, którzy zdecydowanie są w naszym zasięgu. Wraz z Adamem Doszem wielokrotnie rywalizowaliśmy z Tomkiem Kotowskim oraz Konradem Kulpą i wiedzieliśmy, że przy dobrej grze jesteśmy w stanie ich pokonać. Z kolei Ng Pak Nama oglądałem sezon wcześniej w barwach Palmiarni Zielona Góra. Przed tym spotkaniem szczegółowo analizowaliśmy grę rywala z Hongkongu. Zwycięstwa nad liderem nie nazwałbym sensacją. Stać nas na jeszcze więcej niespodzianek i skuteczną walkę o utrzymanie" - stwierdził Koszyk. We wspomnianym meczu z ekipą z Torunia Koreańczyk Park Chan-Hyeok wygrał z Kulpą 3:2, Koszyk z Ng 3:0 i Dosz z Kotowskim 3:2. W tabeli ekipa z Lęborka awansowała na "bezpieczne" dziewiąte miejsce. Indywidualnie najlepiej spisuje się najbardziej doświadczony 32-letni Koszyk, który ma cztery zwycięstwa i porażki. Bilans gier Parka to 2-4, podobnie Dosza, zaś weteran 45-letni Marek Prądzinski przegrał dwa pojedynki. "Bardzo cieszą mnie cztery wygrane, zwłaszcza że w żadnym z tych meczów nie byłem faworytem. Wcześniej dobrze radziłem sobie z obrońcami, ale nigdy nie grałem z defensorem tej klasy, co Panos Gionis, medalista mistrzostw Europy w singlu. Z Pawłem Fertikowskim kilka razy przegrałem, aż wreszcie udało mi się go pokonać. Tak się złożyło, że nigdy nie walczyłem z pięciokrotnym mistrzem kraju Danielem Górakiem. Wygrałem z nim w tym sezonie 3:2, mimo że było 0:2" - podkreślił Koszyk, który ma w dorobku brązowy medal mistrzostw Polski w deblu z Szymonem Malickim. W przyszłym tygodniu Poltarex Pogoń czekają potyczki z innymi ekipami mającymi za cel utrzymanie, tj. plasującym się na 11. pozycji AZS AWFiS Balta Gdańsk i 10. w tabeli Wartą Kostrzyn nad Odrą. Kluczowa w tych grach może się okazać forma Koszyka i Parka, który niedawno był w półfinale ITTF Challenge we Władysławowie. "Każdy mecz jest ważny, ale faktycznie gramy teraz z sąsiadami w tabeli i to mogą być niezwykle istotne wyniki w ogólnym rozrachunku. A co do Parka, na treningach gra lepiej niż w meczach, w których +pali się+ psychicznie. Powinno być coraz lepiej. Z Kulpą prowadził już 2:1 i 10:7, ale przegrał czwartego seta. Zwyciężył wyraźnie w piątym" - zakończył Koszyk. giel/ bia/