Na inaugurację rozgrywek gorzowianie przegrali ze SPAR AZS Politechnika Rzeszów 1:3, a dodatkowo kontuzji uległ Bogusław Koszyk. We wtorkowym spotkaniu z Condohotels Morliny Ostróda zastąpi go Radosław Bortnowski. "Po pierwszym zwycięskim secie nad Białorusinem Pawłem Płatomowem, w drugim przegrywałem 8:9 i wtedy doznałem skręcenia stawu skokowego. Niestety, nie mogłem dokończyć gry, jeżdżę na zabiegi nawet do Szczecina, ale nie ma szans abym wystąpił w drugiej kolejce. Później będzie długa przerwa w lidze, ze względu na mistrzostwa Europy w Gdańsku, więc od trzeciej serii wrócę do składu" - powiedział PAP Koszyk. "Nie mamy wyjścia, dlatego ratujemy się juniorem Radkiem Bortnowskim. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że nie ma doświadczenia, brakuje mu umiejętności na superligę i być może nie zdobędzie nawet seta. Dotychczas występował przede wszystkim w drugiej lidze, czyli na trzecim poziomie" - wyjaśnił Kulczycki. Bortnowski ma 17 lat, pochodzi z Sarbiewa, a w ping-ponga uczył się grać w LUKS Pełcz Diamant Górki Notecki. W sezonie 2007/2008 z konieczności zagrał dwa spotkania w superlidze - przegrał po 0:3 z Robertem Florasem i Szymonem Malickim. "Wiem, że w Ostródzie czeka mnie bardzo ciężkie zadanie. W Gorzovii jestem trzeci sezon, ale to będzie mój debiut w superlidze" - stwierdził uczeń drugiej klasy liceum o profilu sportowym, który na co dzień kibicuje piłkarzom Barcelony. "Nigdy w historii nie było tak silnej superligi, ale i my mamy mocny, zróżnicowany stylowo zespół. Oprócz Koszyka, który ma rękę jak armata i potrafi każdego pokonać, w składzie są doświadczony Czech Martin Olejnik i chiński obrońca Liu Kai, pozyskany z mistrza Polski Olimpii-Unii Grudziądz" - zaznaczył szkoleniowiec. Kulczycki nie może grać w Gorzovii, w klubie, którego prezesem jest jego ojciec Ryszard, bowiem związany jest kontraktem z trzecioligową niemiecką drużyną SSV Landsberg. "Początek nie jest dla nas najlepszy, ale włączymy się do walki o medale, a w Ostródzie koledzy wygrają 3:2" - dodał Koszyk.