Dotychczas najlepszym wynikiem Gortata było 16 punktów, a swój rekord wyrównał przed dwoma dniami. Tym razem go poprawił i rozegrał najlepszy mecz w karierze. Po raz czwarty w tym sezonie - zarazem odkąd przeszedł do Suns z Orlando Magic - zapisał na swoim koncie "double double". W piątek polski koszykarz wchodził na parkiet znów jako rezerwowy, ale spędził na nim 30 minut. Trafił osiem z 15 rzutów z gry, w tym jedyną próbę za trzy punkty. Wykorzystał też dwa z czterech rzutów wolnych. Gortat świetnie spisywał się też w defensywie, bowiem aż 16 z 17 zbiórek miał pod własną tablicą. Poza tym odnotował jeden blok, dwie straty i trzykrotnie faulował rywali. Polak swoją grą przyćmił liderów drużyny, którzy tego dnia wykazali się nieco słabszą skutecznością: Vince Carter zakończył mecz z dorobkiem 17 punktów, Steve Nash - 13 pkt, a po 11 uzyskali Mickael Pietrus i Robin Lopez. Najlepiej w szeregach Celtics spisał się w piątek Kevin Garnett - 18 punktów i dziewięć zbiórek. Zespół z Phoenix, z bilansem 21 zwycięstw i 24 porażek zajmuje, dziesiąte miejsce w Konferencji Zachodniej, z której do fazy play off awansuje osiem drużyn.