134,5 metra to był wynik gorszy tylko od Adama Małysza, który skoczył 139,5. Udane kwalifikacje podbudowały psychicznie Stocha. "Oddać dwa dobre skoki, żeby starczyło na medal, to jest moje wielkie marzenie. Oby się spełniło" - powiedział, cytowany przez "Przegląd Sportowy".. "Sapporo to takie miejsce, w którym wygrać może wielu zawodników. Tu strasznie dużo zależy od szczęścia, od tego na jaką pogodę się trafi. W skokach to kluczowe" - dodał. Stoch w kwalifikacjach miał dużo szczęścia. "W Sapporo warunki są zawsze zmienne, a ja trafiłem akurat na mocny wiatr z przodu. Nie zamierzam tego ukrywać. Ale skok też był całkiem dobry. Nie popełniłem większych błędów" - stwierdził.