- W piłce wszystko jest możliwe, dlatego musimy w rewanżu zagrać maksymalnie skoncentrowani, żeby nie roztrwonić przewagi - powiedział Stawowy. - Znamy swoją wartość, ale zachowaliśmy respekt dla Górnika. Przewyższali nas na pewno doświadczeniem ligowym. Mój zespół składa się głównie z młodych, ambitnych i głodnych sukcesu piłkarzy i myślę, że to był nasz duży atut - dodał. Cracovia jest już jedną nogą w ekstraklasie, a na pytanie czy szykują się zmiany kadrowe w zespole po awansie do I ligi, Stawowy powiedział: - Na pewno jakieś uzupełnienia będą, ale o rewolucji kadrowej nie ma mowy. Szkoleniowiec ekipy z Krakowa nie ma wielu zmartwień, ale... - Arkadiusz Baran ma stłuczony mięsień brzuchaty łydki, ale do następnej soboty nasz sztab medyczny postawi go na nogi. Gorzej wygląda sprawa z Krzysztofem Radwańskim, który ma przebite śródstopie. Nie wiadomo czy któraś z kości nie jest złamana. Zobaczymy, gdy zostanie zrobione zdjęcie rentgenowskie. Gdyby się okazało, że tak, to nie będzie mógł zagrać w rewanżu - dodał Stawowy.