- Właściwie to strony już się dogadały - zdradza informator gazety. A jeśli tak jest w rzeczywistości, to wystarczy już tylko podpis na umowie, aby "Staw" oficjalnie został zaprezentowany przy Konwiktorskiej. "Przegląd" dodaje, że Stawowy jest jednym z najbardziej łakomych kąsków na rynku trenerskim. Podkreśla, że imponuje charyzmą i zdolnościami przywódczymi, co przyda się w pracy z "Czarnymi Koszulami".