Rozgrywki zainauguruje starcie broniącej tytułu ekipy San Antonio Spurs z Portland Trail Blazers. W mistrzowskiej drużynie "Ostróg" lato przebiegło spokojnie. O sile najlepszego zespołu NBA ostatnich lat nadal decydować będzie trio Tim Duncan - Tony Parker - Manu Ginobili, a co ważne dla kibiców klubu z Teksasu ten pierwszy zdecydował się przedłużyć o dwa lata obowiązujący do 2010 kontrakt. Nieco gorsze nastroje panują w Portland. Co prawda Trail Blazers pozyskali w drafcie najwyżej notowanego Grega Odena, ale porównywany do Duncana zawodnik z powodu kontuzji kolana straci cały debiutancki sezon na zawodowych parkietach. Wobec braku Odena asami w talii Nate'a McMillana pozostali; najlepszy debiutant poprzedniego sezonu Brandon Roy i Darius Miles. W nocy z wtorku na środę czasu polskiego zostaną rozegrane jeszcze dwa spotkania. Houston Rockets zagrają w Staples Center w słonecznej Kalifornii z Los Angeles Lakers, a w małym rewanżu za półfinał Konferencji Zachodniej Golden State Warriors podejmą w ORACLE Arena Utah Jazz. Przed paroma miesiącami górą, w fazie play-off, była ekipa z Salt Lake City. Polscy fani skierują zapewne większą uwagę na Florydę. W szerokim składzie Orlando Magic znalazł się polski zawodnik Marcin Gortat, który będzie starał się zadomowić w NBA na dłużej, niż zrobili to jego poprzednicy - Cezary Trybański i Maciej Lampe. Drużyna Gortata rozpocznie sezon w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu meczem z Milwaukee Bucks. Nie wiadomo jednak, kiedy nasz zawodnik otrzyma szansę zadebiutowania w lidze. Niewiele zabrakło, a w NBA mielibyśmy dwóch rodaków, ale mimo wstępnego zainteresowania Indiana Pacers nie zdecydowała się zakontraktować Łukasza Obrzuta. Wielkie oczekiwania towarzyszą bostońskim "Celtom". Przed sezonem do drużyny Doca Riversa trafili Ray Allen i Kevin Garnett i Celtics szybko stali się jednym z faworytów do mistrzowskiego tytułu, a przynajmniej do wygrania rywalizacji na Wschodzie. Kto będzie chciał pokrzyżować im szyki? Kandydatów jest co najmniej kilku, a o tym komu uda się zdobyć mistrzowskie pierścienie przekonamy się w czerwcu przyszłego roku. Jednego możemy być pewni. Olbrzymich emocji - jak zwykle - nie zabraknie!