Liga Europejska to młodsze i znacznie biedniejsze od Ligi Mistrzów dziecko UEFA. Rywalizacja tu również toczy się w czterodrużynowych grupach, jest sześć kolejek. Tylko pieniądze za konkretne osiągnięcia są mniej więcej pięć razy mniejsze od tych, które można wywalczyć w Lidze Mistrzów. Sam awans do grupy nie daje bogactwa, ale pozwala rozegrać kilka spotkań z mocnymi zespołami. Lech trafił bowiem na zespoły, które śmiało mogłyby toczyć boje w tych lepszych rozgrywkach - Juventus Turyn i Manchester City to wielkie europejskie marki. Sama możliwość gry z nimi, i to za darmo, jest dla polskiego klubu wielkim wyróżnieniem. We wtorek na swojej stronie internetowej Juventus Turyn informował, że minęło właśnie 27 lat rekordowego zwycięstwa w pucharach. Wtedy, 14 września 1983 roku, Bianconeri rozgromili Lechię Gdańsk 7-0, a włoską drużynę prowadzili do sukcesów Zbigniew Boniek, Paolo Rossi i Michel Platini. Taki wynik "Juve" powtórzyło jeszcze dwukrotnie. Teraz na próżno można szukać tak wielkich nazwisk piłkarzy w pełni kariery. Największa obecnie legenda "Juve", czyli Alessandro Del Piero, ma już prawie 36 lat i choć wciąż jest w wielkiej formie, zbliża się ku końcowi przygody z piłką. Jeden z włoskich dziennikarzy zapytał nawet trenera Jacka Zielińskiego, czy po odejściu takich zawodników jak Camoranesi, Ibrahimović czy Cannavaro uważa jeszcze "Juve"ntus za wielki klub. Trener Lecha nie miał co do tego wątpliwości. - Zdajemy sobie sprawę, że nasz rywal jest w trakcie przebudowy drużyny, bo stary skład się nie sprawdził i zespół został odmłodzony. Tyle że duet Bonucci - Chiellini to para reprezentacyjnych stoperów, Krasicia uważam za jednego z lepszych środkowych pomocników w Europie, po drugiej stronie jest Pepe, Felipe Melo ma pewne miejsce w reprezentacji Brazylii, a Del Piero to wciąż jeden z najlepszych włoskich piłkarzy - wymieniał z pamięci Zieliński. - To nie jest tak, że "Juve" to słaby zespół, bo wciąż ma wiele gwiazd - dodał. Miejscowi kibice i dziennikarze mają problemy z zaakceptowaniem faktu przebudowy drużyny i czekają na kolejne sukcesy. O te może być trudno - Juventus nie jest zaliczany do faworytów w walce o scudetto. Szukają więc porównać do dawnych czasów, np. Tuttosport zauważył, że Milos Krasić ma tak wielkie przyspieszenie, jak dawniej Zbigniew Boniek i Pavel Nedved. Serb już grał przeciwko Lechowi - dwa lata temu w barwach CSKA Moskwa. Jeden z turyńskich żurnalistów twierdził, że Krasić nie wyjdzie na boisko w podstawowym składzie, a jego miejsce na boku pomocy zajmie Davide Lanzafame. Podczas treningu w ośrodku Juventusu Serb miał jednak założony niebieski znacznik, tak jak inni podstawowi gracze Starej Damy. W czwartek zagra też zapewne Simone Pepe, którego gol półtora roku temu dla Udinese wyeliminował poznaniaków z ostatniego Pucharu UEFA. Stadion olimpijski w Turynie raczej nie zrobi wrażenia na piłkarzach Lecha, oby podobnie poznaniacy nie zareagowali na nazwiska rywali. - Jakaś presja będzie nam towarzyszyła, bo zagramy na stadionie, na którym były wielkie widowiska. Mam tylko nadzieję, że nie będzie to presja wiążąca nam nogi, a wręcz pozwoli chłopakom zagrać życiowy mecz - łudzi się trener Zieliński. Raczej nie dojdzie za to do sytuacji, w której polscy piłkarze tuż po zakończeniu meczu szturmem ruszą do rywali by wymienić się koszulkami. A tak było choćby po meczu reprezentacji z Hiszpanią tuż przed mundialem, który biało-czerwoni przegrali aż 0-6. Pytany o to zachowanie Bartosz Bosacki tylko znacząco pokręcił głową. O co walczy dziś Lech? Trudno wymagać od polskiej drużyny zwycięstwa, choć Juventus nie jest w wyśmienitej formie. Remis w Turynie byłby sporym sukcesem poznaniaków. Lech musi szukać punktów, by poprawić swój niski, choć i tak najlepszy spośród wszystkich polskich klubów, ranking. Aby tak się stało, Lech musi wygrać jeden mecz i jeden zremisować lub trzykrotnie zremisować. Za awans do fazy grupowej Ligi Europejskiej UEFA przyznała mistrzom Polski, podobnie jak i wszystkim innym drużynom, dodatkowe dwa punkty na zapas. To zaś oznacza, że za pierwsze zwycięstwo lub dwa remisy, żadnych bonusów do rankingu nie ma. Mecz Juventus - Lech rozpocznie się na stadionie olimpijskim w Turynie o godz. 19. Andrzej Grupa, Turyn