W niedzielę podczas meczu Anderlechtu Bruksela ze Standardem, Witsel zaatakował wykonującego wślizg polskiego obrońcę i w konsekwencji spowodował u niego otwarte złamanie kości piszczelowej i strzałkowej. Wasilewski będzie musiał poddać się serii operacji, a do gry po rehabilitacji może wrócić nie wcześniej niż za 10-12 miesięcy. We wtorek Belgijska Federacja Piłkarska (KBVB) zdecydowała, że Witsel nie będzie mógł występować w meczach do 23 listopada. Sam piłkarz zapewniał, że nie zamierza się odwoływać od kary, ale jego klub postanowił inaczej. - Prasa i kibice stworzyli wrogą atmosferę wobec naszej drużyny i samego Axela. Zawsze był on wzorem do naśladowania, a teraz KBVB wykorzystuje to przeciwko niemu. To nie do zaakceptowania - wyjaśnił dyrektor Standardu, Pierre Francois podczas środowej konferencji prasowej. - Mamy poczucie, że Federacja nie wysłuchała naszych argumentów. Witsel nie chciał zrobić żadnej krzywdy Wasilewskiemu, a gdyby było inaczej, sami popieralibyśmy tak długie wykluczenie z gry. Uważamy, że nie można jednak tak jednostronnie patrzeć na tę sprawę i w piątek liczymy na sprawiedliwą karę dla naszego gracza - dodał. CZYTAJ TAKŻE: Być może wiosną Wasilewski będzie mógł trenować Witsel: Z całego serca przepraszam Wasilewskiego Otwarte złamanie nogi Wasilewskiego! Beenhakker: Jesteśmy zszokowani kontuzją "Wasyla" Wasilewski: Dzięki wam szybciej wrócę do zdrowia