Nie stało się tak jednak bynajmniej z powodu oszałamiających wyników, ale z powodu ulewnego deszczu, który poważnie skomplikował zmagania zawodników. Nasze radości Deszcz przeszkadzał wieczorem, ale w sesji porannej szalał wiatr. Najlepiej może o tym powiedzieć Marcin Jędrusiński, który z drugim rezultatem eliminacji awansował do ćwierćfinału. Wynik 20,14 nie byłby jednak możliwy, gdyby nie sprzyjający wiatr wiejący z prędkością 4,3 m/s. Tak czy siak cieszymy się z wiatru, przepraszam z wyniku i czekamy na więcej. Nasze smutki Kiedy ogląda się walkę dziesięcioboistów czy też zmagania na 400 m przez płotki od razu przychodzą na myśl dwa nazwiska: Sebastian Chmara i Marek Plawgo. A mogło być tak pięknie... Dramaturgia była... ... w finale na 800 metrów kobiet. Aż pięć pierwszych zawodniczek dzieliła niewiele ponad sekunda różnicy. Wygrała Kubanka Zulia Kaltayud, wyprzedzając Marokankę Hasnę Benhassi oraz Rosjankę Tatianę Adrianową. Kogo wyróżnić? Nagroda dla fińskiej publiczności i to z dwóch powodów. Po pierwsze w porannej sesji (brak finałów) zawody oglądało 33,5 tys. widzów. Nawet biorąc pod uwagę, że rywalizowali ulubieni przez gospodarzy oszczepnicy, to powód do dumy. Po drugie wielu z kibiców pozostało wieczorem na stadionie mimo trwającej niemal dwie godziny potężnej ulewy. U nas zostaliby tylko ochroniarze... Na tarczy Na 3000 m z przeszkodami Kenijczycy znów się dali "ograć" swojemu rodakowi Shaheenowi, który występuje w barwach Kataru. - Nie mamy żadnej zaplanowanej taktyki, by go pokonać - przyznał na konferencji prasowej srebrny medalista Kemboi. Nie mają i dostają baty! Wypowiedź dnia - Nie wybiegam w przyszłość dalej niż rok - Kubanka Zulia Kaltayud - zwyciężczyni biegu na 800 m. Witold Cebulewski, Helsinki