Rzeczywistość sportowa w XXI wieku rządzi się swoimi prawami. Profesjonalni sportowcy funkcjonują w mediach społecznościowych, bo nie tyle chcą, ile muszą. Regularne prowadzenie kont na portalach społecznościowych, publikowanie zdjęć, filmów, relacji z życia codziennego stanowi dzisiaj nierozerwalną część pracy sportowca. Z pewnością nie najistotniejszą, ale taką, bez której trudno mówić o budowaniu wizerunku, myśląc o utrzymywaniu się ze sportu oraz pozyskiwaniu sponsorów. Przerażające wyniki badań zostały opublikowane po uzyskaniu danych z ankiet wypełnionych przez profesjonalne brytyjskie sportsmenki. Jak podaje BBC, aż co trzecia kobieta doznała jakiegokolwiek przejawu nadużyć w przestrzeni mediów społecznościowych. Tendencja do negatywnych zachowań od ostatniego badania w 2015 roku zwiększyła się dwukrotnie. Chodzi przede wszystkim o komentarze dotyczące wyglądu, seksistowskie wpisy, które dotyczą też kwestionowania prawa kobiet do uprawiania sportu. Spośród dokładnie 1068 kobiet, reprezentujących 39 różnych dyscyplin sportu, aż 84 proc. twierdzi, że sportsmenki są gorzej opłacane, zaś nagrody finansowe nie są wystarczające. Blisko połowa ankietowanych uważa, że organ, pod który podlegają, nie wspiera ich tak, jak robi to w przypadku mężczyzn.