- W sumie z takim problemem spotkaliśmy się w prawie 130 przypadkach. Wszystkie wadliwe medale zostały lub zostaną naprawione przez brazylijską mennicę i ponownie przekazane właścicielom - potwierdził rzecznik igrzysk w Rio Mario Andrada. Z jakości złotego medalu nie jest zadowolona Magdalena Fularczyk-Kozłowska. - Co prawda mój medal z Rio nie leży w gablocie w pudełku, a np. często trafia do rąk dzieci podczas rozmaitych spotkań, ale widać, że jest źle wykonany. Niestety, schodzi z niego farba i jest już mocno wytarty. Wygląda to trochę tak, jak farba, która odpada ze ściany po zdjęciu obrazu - powiedziała wioślarka. Podkreśliła jednak, że nie zamierza go zwracać organizatorom, choć "nie wygląda najpiękniej". - Jest to jednak medal, mój medal, który dostałam na podium i nikomu go nie oddam. Traktuję go jak coś jedynego, niewyobrażalnego. Może być porysowany, ale zawsze będzie należał do mnie. Ten londyński (brązowy - PAP) ma pięć lat i wygląda lepiej, ale nie ma to dla mnie większego znaczenia - dodała. Andrada nadmienił, że w wielu przypadkach powodem pogorszenia się stanu technicznego medali nie był skład materiału, z jakiego były wykonane, ale sposób ich przechowywania i traktowania. - Stwierdziliśmy przypadki uszkodzeń mechanicznych, być może spowodowanych np. upadkiem z wysokości. W tym miejscach, gdzie zszedł lakier, pojawiały się ogniska korozji. W kilku przypadkach problem powstał, gdyż medal był przechowywany w zbyt niskiej temperaturze - wyjaśnił Andrada i wspomniał, że pierwsze sygnały o problemach z medalami dotarły do organizatorów igrzysk już w październiku ubiegłego roku. W igrzyskach w Rio rozdano w sumie 2488 medali. Srebrne i brązowe w 30 procentach zostały wyprodukowane z materiałów pochodzących z recyklingu.