W zawodowym boksie obecnie jest kilku pięściarzy, którzy przez kibiców uważani są za dominatorów danej kategorii wagowej. Bokserzy tacy jak Manny Pacquiao, Floyd Mayweather, czy Władimir Kliczko dopracowali swój styl do takiego poziomu, że podczas walk tych pięściarzy ich przeciwnicy ekscytują się każdą sekundą, w której ci pięściarze tracą kontrolę nad tym, co dzieje się aktualnie w ringu. Przez takie podejście kibiców do tych pięściarzy często podczas ich pojedynków rodzą się legendy przegranych przez nich rund. Tak powstała m. in. legenda o 6 rundzie w pojedynku Shane Mosleya z Floydem Mayweatherem. Popularny Floyd Jr. znany jest z tego, że raczej nie daje się trafiać przeciwnikowi, dlatego też każde kłopoty w ringu są zauważane z jeszcze większą uwagą niż to, co działo się w pozostałych rundach. Legendą obrasta powoli nie jednak dzięki kibicom, a dzięki pięściarzowi wagi ciężkiej Olanierowi Solisowi pierwsza runda jego walki z Witalijem Kliczką. Solis, który z powodu kontuzji musiał już w drugiej rundzie walki skapitulować twierdzi, że przewaga jaką miał w pierwszej rundzie zwiastowała to, iż walka zakończyłaby się jego zwycięstwem, gdyby nie pechowa kontuzja. Bokser jest na tyle przekonany o swoich nieprzeciętnych umiejętnościach oraz pechu, który odebrał mu możliwość zdobycia tytułu WBC w wadze ciężkiej, że on wielu tygodni stara się w prasie przekonać wszystkich, że powinien jak najszybciej dostać kolejną szansę od Kliczki na stoczenie z nim pojedynku. "Nie mogę doczekać się powrotu na ring. Dopóki nie walczyłem z Witalijem byłem uważany tylko za jednego z wielu pięściarzy. Teraz wiem jak łatwo można zdobyć tytuł mistrza świata i to jest to czego pragnę i dlaczego żyję." - mówi Solis. Co ciekawe w nieprzeciętne umiejętności swojego pięściarza wierzy także jego promotor Ahmet Ohner, który uważa, że niecałe 5 minut walki z Witalijem Kliczką dobitnie pokazały, że jego pięściarz jest w stanie go pokonać. "Solis dowiódł, że jest w stanie go pokonać. Gdyby nie kontuzja nogi to na pewno wygrałby ten pojedynek. Cieszy nas, że wszystko idzie dobrze i w październiku będzie mógł wrócić na ring. Olanier pracuje bardzo ciężko, aby dostać kolejną szansę walki o tytuł. Po pierwszej diagnozie byłem przekonany, że będzie on musiał zakończyć karierę, ale na szczęście wszystko bardzo dobrze się zagoiło" - powiedział Ohner.