Soederling we wtorek nie dał szans Nikołajowi Dawydience. Rosjanin zdołał "ugrać" w całym meczu, trwającym godzinę i 40 minut, zaledwie pięć gemów! Z imprezą pożegnał się kolejny wysoko rozstawiony gracz. Szkot Andy Murray (numer trzy) nie sprostał Chilijczykowi Fernandowi Gonzalezowi 3:6, 6:3 0:6, 4:6, który teraz zmierzy się właśnie z reprezentantem "Trzech Koron". Soederling został tym samym pierwszym Szwedem od 2000 roku i Magnusa Normana, nomen omen jego obecnego trenera, który awansował do półfinału Rolanda Garrosa. W otwierającym gemie Soederling obronił dwa break pointy, ale potem to on dwa razy przełamał rywala, a w obu przypadkach Dawydienko posłał piłkę z bekhendu w siatkę. Rosjanin, który we wtorek obchodził 28. urodziny, przeżywał duże kłopoty na początku drugiego seta (obronił cztery break pointy), by w końcu dać się przełamać w siódmym. W decydującej partii Dawydienko, półfinalista tego turnieju z 2005 i 2007 roku, również miał niewiele do powiedzenia przy bardzo dobrze grającym Szwedzie. Ten zakończył pojedynek z 34 wygranymi piłkami na koncie i 28 niewymuszonymi błędami. Rosjanin miał tylko 15 "winnerów" i popełnił 25 błędów. W stolicy Francji 28-letni Gonzalez występuje po raz dziewiąty z rzędu, ale dotychczas najlepszym jego wynikiem był ćwierćfinał, jaki osiągnął tu dwukrotnie: w 2003 i 2008 roku. Natomiast w Wielkim Szlemie najdalej jak dotychczas dotarł do finału, przed dwoma laty w Australian Open. Pierwsze dwa sety były dość wyrównane, ale w trzecim Chilijczyk poradził sobie zaskakująco łatwo, bowiem nie oddał wyżej notowanemu rywalowi nawet gema. W czwartym secie Gonzalez prowadził już 5:3, ale w dziewiątym gemie nieoczekiwanie przegrał swój serwis, nie zdobywając w nim nawet punktu. W kolejnym łatwo wyszedł na 40:0 i zakończył spotkanie przy pierwszym meczbolu, przełamując podanie Szkota. Mecz trwał dwie godziny i 14 minut. Ćwierćfinały gry pojedynczej mężczyzn: Robin Soederling (Szwecja, 23.) - Nikołaj Dawydienko (Rosja, 10.) 6:1, 6:3, 6:1 Fernando Gonzalez (Chile, 12.) - Andy Murray (Wielka Brytania, 3.) 6:3, 3:6, 6:0, 6:4