"Szkoda, że akurat dziś było tylko sześć dobrych skoków. W pierwszej serii lot Piotra Żyły był od samego progu bardzo niespokojny. Kamilowi ten pierwszy skok też nie bardzo wyszedł, no i przy tak równej formie rywali było po zawodach. Mimo wszystko to jest najlepsza drużyna w historii i to mnie naprawdę bardzo cieszy. Jestem pewien, że dostarczy nam jeszcze sporo radości" - ocenił olimpijczyk z Sapporo (1972) i Lake Placid (1980), a jednocześnie trener klubowy Macieja Kota (AZS Zakopane). Podobnego zdania jest trener klubowy Stocha i Ziobry (WKS Zakopane) Edward Przybyła. "Podsumowując - były to bardzo piękne starty naszych skoczków, ale w drużynie niestety się do końca nie udało. Swoje pierwsze skoki zawalili dziś Żyła i Stoch. Szkoda, bo medal naprawdę był w zasięgu. Nie liczyłem na złoto, ale o brąz czy nawet srebro mogli śmiało powalczyć" - zauważył. Zapytani o emocje, jakie towarzyszą skoczkom podczas konkursu drużynowego, obydwaj stwierdzili, że są zdecydowanie większe niż w indywidualnym. "Bez porównania! Tu przecież dochodzi jeszcze fakt, że skacze się nie tylko dla siebie. To naprawdę potężna presja" - podkreślili szkoleniowcy. Mieszkańcy Podhala, a zwłaszcza Zębu i Spytkowic, już niecierpliwie czekają na powrót - jak to określono - swoich bohaterów. "Jeszcze nie ustaliliśmy terminu, ale pewnie stanie się to po ich sezonie startowym. Myślimy też nad formułą, ponieważ Kamil to niezwykle skromny człowiek, ale na pewno coś godnego jego tytułów olimpijskich przygotujemy" - obiecał wójt gminy Poronin Bronisław Stoch. Rok temu mieszkańcy Zębu oraz innych miejscowości Podhala dziękowali także za zdobycie brązowego medalu podczas rozgrywanego we Włoszech konkursu drużynowego MŚ. Do najwyżej położonej wsi w Polsce przyjechali wraz ze Stochem Maciej Kot i Dawid Kubacki. W spotkaniu nie mógł wziąć wtedy udziału Piotr Żyła. "W tym roku również o takiej formule myślimy, ale to już zależy od ich wolnego czasu" - dodał wójt. "Na pewno będzie huczne. Chcemy na gorąco, zaraz po powrocie Jasia z Soczi, zgotować mu radosne powitanie" - powiedziała przewodnicząca rady gminy Spytkowice Barbara Dziur, która konkurs drużynowy oglądała wraz z liczną grupą mieszkańców wsi. Jej mieszkańcem jest Jan Ziobro. W poniedziałkowym konkursie drużynowym w skokach narciarskich na dużej skoczni wygrali Niemcy -1041,1 pkt, drugie miejsce zajęli Austriacy - 1038,4, a trzecie Japończycy - 1024,9 pkt. Polakom do brązowego medalu zabrakło 13,1 pkt.