Zawodniczka AZS AWF Katowice jest w gronie głównych faworytek czwartkowej rywalizacji. Przed czterema laty w Vancouver narciarka triumfowała w biegu techniką klasyczną z tym, że na 30 km. 10 km to koronna konkurencja Kowalczyk, ale cień na jej dyspozycję kładzie kontuzja stopy. W niedzielę narciarka opublikowała prześwietlenie RTG, które wykazało wielowarstwowe złamanie kości stopy. W sobotę wystartowała w biegu łączonym na 15 km i zajęła szóste miejsce. Po tym biegu rozpoczęły się przygotowania kontuzjowanej stopy do czwartkowego biegu. - Przygotowujemy ją dwutorowo - po pierwsze zniesienie bólu na okres biegu, po drugie - stabilizacja, a więc założenie specjalnych wkładek - przyznał opiekujący się w Soczi Justyną Kowalczyk doktor Stanisław Szymanik. Usztywnienie stopy w bucie narciarskim będzie polegało na zastosowaniu specjalnych wkładek, a ponadto będą podjęte działania przeciwbólowe - zarówno ogólne, jak i miejscowe, pozwalające do maksimum zmniejszyć odczuwanie bólu. Polka zrezygnowała z wtorkowego startu w sprincie. W tej konkurencji nie powiodło się największej rywalce Polki - Marit Bjoergen. Norweżka odpadła w półfinale - przewróciła się na ostatniej prostej i w swojej serii zajęła szóste miejsce. W biegu na 10 km wystartują jeszcze dwie Polki: Kornelia Kubińska i Paulina Maciuszek. Tej drugiej na żywo będzie kibicować jej mama Michalina, uczestnika zimowych igrzysk w Lillehammer w 1994 roku, a przed telewizorem - ojciec, mistrz świata z 1978 r, Józef Łuszczek. W czwartkowej rywalizacji (początek o godz. 11) wiele będzie zależało od przygotowania nart. Pogoda jest bowiem coraz cieplejsza. - Zmieniające się z minuty na minutę warunki pogodowe są dramatem dla serwismenów i później samych zawodników. Aż strach się bać podczas zawodów. To już niestety ruletka, na którą nie mamy wpływu - przyznała Maciuszek. Polscy kibice emocji mogą spodziewać się również od godziny 15., kiedy rozpocznie się rywalizacja kobiet w łyżwiarstwie szybkim na 1000 m. Na tym dystansie wystąpią dwie Polki: Natalia Czerwonka i Luiza Złotkowska. Z rywalizacji wycofana została Katarzyna Bachleda-Curuś, która ma walczyć o olimpijski medal na 1500 m. - Na 1000 metrów pobiegnie wiele zawodniczek, które w Soczi walczyły już w sprincie. Nasza panczenistka niespecjalnie czuje się na najkrótszym dystansie, dlatego rezygnujemy z 1000 m i koncentrujemy się na 1500 m - stwierdził trener Krzysztof Niedźwiedzki. Również o godz. 15 rozpocznie się rywalizacja biathlonistów na dystansie 20 km. Wśród nich będzie czterech Polaków: Grzegorz Guzik, Krzysztof Pływaczyk, Łukasz Słonina i Łukasz Szczurek. O godzinie 17.15 rozpocznie się walka o medale sztafet mieszanych w saneczkarstwie. Polskę będą reprezentowali Natalia Wojtuściszyn, Maciej Kurowski oraz dwójka Karol Mikrut - Patryk Poręba. Czwartek w Soczi rozpocznie się od kwalifikacji (godz. 7.15) slopestyle'u w narciarstwie dowolnym mężczyzn. Na godz. 10.30 zaplanowany jest finał tej konkurencji. Z kolei o godz. 11 rozpocznie się rywalizacja w short tracku: finał kobiet na 500 m, eliminacje mężczyzn na 1000 m i eliminacje sztafet na 5000 m. U miejscowych kibiców z pewnością wiele emocji wywołają mecze hokejowe. O godz. 13.30 Rosjanie zmierzą się ze Słoweńcami w rywalizacji grupy A. O godz. 18 Rosjanki zagrają ze Szwedkami w grupie B. Co, gdzie, kiedy w Soczi łącznie z transmisjami? Kliknij TU! 10, 4, 1? Ile medali Polacy przywiozą z Soczi? Dyskutuj!