Zdaniem Gąsienicy-Bukowej-Kowalskiej, Kowalczyk ma duże szanse na podium, ale powinna rozpocząć bieg bardzo spokojnie. "Nie wyrywać od razu do przodu, a tylko dotrzymywać kroku rywalkom. Potem stopniowo uciekać na podbiegach i zjazdach. To jest bieg wytrzymałościowy. Ona wprawdzie jest silna, ale czy na tak długim dystansie nie odezwie się kontuzja? Mam nadzieję, że nie i medal będzie" - podkreśliła czwarta zawodniczka MŚ w Lahti (1958) oraz piąta na igrzyskach olimpijskich w Cortina d'Ampezzo (1956), gdzie wraz z Józefą Pęksą-Czerniawską i Zofią Gąsienicą-Krzeptowską pobiegła w sztafecie 3x5 km. Majerczyk-Tragarz, dwukrotna olimpijka z Sapporo (1972) i Innsbrucku (1976) przewiduje, że Norweżki rozpoczną bieg mocno i jak zwykle będą stanowić zgraną ekipę "ciągnąc" swoją liderkę. "Jeżeli przyjmą taką strategię, to Justyna powinna wieźć się na ich plecach. To pozwoli jej zachować więcej siły do późniejszej walki" - zauważyła. Czy jej zdaniem biegaczka z Kasiny Wielkiej ma szanse na wygraną? "Uważam, że największe ma Kalla, chociaż podobno jest przeziębiona. Justyna, jeśli będzie w trójce, to moim zdaniem naprawdę będzie sukces". "Tu musimy jednak wziąć pod uwagę fakt, że Kowalczyk jest tak twardą dziewczyną, więc wszystko jest możliwe. Jeżeli wygra, to będzie dla mnie mistrzynią nad mistrzyniami - jak Raisa Smietanina (dziesięciokrotna medalistka olimpijska) czy Galina Kułakowa (ośmiokrotna medalistka olimpijska)" - podkreśliła Majerczyk-Tragarz. Natomiast Łuszczek, olimpijczyk z Lake Placid (1980) i Sarajewa (1984) radzi: "Justyna powinna się zaczaić, ponieważ myślę, że od początku postraszą Norweżka Maritt Bjoergen i Szwedka Charlotte Kalla. Jeżeli Polka pobiegnie spokojnie i swoim tempem, a potem zaatakuje, to na pewno będzie dobrze" - powiedział złoty i brązowy medalista mistrzostw świata w Lahti w 1978 r. Jego były trener Edward Budny także uważa, że niezwykle ważna jest taktyka. "To bieg łatwy do rozegrania, bo ze startu wspólnego, a wiec kontrola nad tym co robią przeciwniczki jest pełna. Trzeba tylko dobrze wszystko skalkulować. Justyna jest bardzo silna psychicznie, ale czy będzie wystarczająco fizycznie? Według mnie da z siebie wszystko, żeby bronić złota z Vancouver. Jest świetną zawodniczką, ale i też będzie mieć bardzo mocne rywalki" - podsumował wybitny szkoleniowiec i olimpijczyk z Insbrucku (1964). Sobotni bieg na 30 km rozegrany zostanie techniką dowolną. Cztery lata temu na igrzyskach w Vancouver na tym samym dystansie, ale stylem klasycznym, Kowalczyk zdobyła tytuł mistrzyni olimpijskiej pokonując Bjoergen o 0,3 sekundy. Był to drugi złoty medal dla Polski w historii zimowych igrzysk olimpijskich (pierwszy zdobył skoczek Wojciech Fortuna w Sapporo w 1972 r). W Soczi na 30 km Polskę reprezentować mają także Sylwia Jaśkowiec, Kornelia Kubińska i Paulina Maciuszek.