Asystent trenera Łukasza Kruczka, Zbigniew Klimowski przekazał, że nic groźnego Stochowi się nie stało. Na razie nie wiadomo, czy będzie mógł uczestniczyć w czwartkowych treningach. Po upadku naszego reprezentanta, na stoku pojawili się sanitariusze z noszami, ale po chwili Stoch podniósł się o własnych siłach. Ratownicy założyli mu temblak na lewą rękę i Polak, lekko utykając, opuścił zeskok. Oględziny lekarskie wykazały, że ma stłuczony łokieć. Uskarżał się także na ogólne potłuczenia. Był to ostatni skok dnia na nowej, dużej skoczni, zupełnie nieznanej dla większości zawodników. Przed dwoma laty w Pucharze Kontynentalnym na igelicie mieli okazję na niej rywalizować tylko Dawid Kubacki i Jan Ziobro. Zimą nikt nie skakał, dlatego olimpijski obiekt był niewiadomą. - Zawinił miękki śnieg - dodał później trener Łukasz Kruczek. Wcześniej upadek na skoczni miał Rosjanin Michaił Maksimoczkin, który odwieziony został do szpitala. Środowe treningi rozpoczęły się z półgodzinnym opóźnieniem ze względu na wiatr. Dawał on o sobie znać podczas obu serii; jedna została odwołana. - Przekonałem się na własnej skórze, jak tutaj wieje mocny wiatr w plecy. Dziesięć punktów na plusie za wiatr w ogóle tego nie rekompensuje. Nie miałem z czego odlecieć. Mam nadzieję, że w zawodach nie będzie wiało. Wydaje mi się, że trudniejszy jest jednak średni obiekt, na tym nie ma trudnych elementów - powiedział polskim dziennikarzom Kot. Drugą serię próbną wygrał Słoweniec Peter Prevc, który uzyskał 131,5 m. Drugie miejsce zajął Niemiec Marinus Kraus (125 m), a trzecie Szwajcar Gregor Deschwanden (132 m). Stoch został sklasyfikowany na 8. pozycji. Dawid Kubacki w drugim treningu skoczył 119,5 m i zajął 21. miejsce. Pięć metrów bliżej od kolegi z kadry wylądował Maciej Kot, ale został sklasyfikowany wyżej, bo na 16. miejscu. Kiepskie skoki zaliczyli Jan Ziobro (110,5 m, 49. miejsce) i Piotr Żyła (110 m, 48. miejsce). Stoch w pierwszej sesji treningowej poszybował na odległość 127,5 m i zajął 4. miejsce. Najlepszy był Niemiec Severin Freund, który skoczył pięć metrów dalej od lidera polskiej reprezentacji. Drugie miejsce zajął Austriak Michael Hayboeck, który miał taki sam wynik, co Stoch. Trzeci w pierwszym treningu był Niemiec Andreas Wellinger (127 m). Brązowy medalista ze skoczni normalnej Norweg Anders Bardal uzyskał 122,5 m, co dało mu 7. miejsce. Wicemistrz olimpijski z Soczi Słoweniec Peter Prevc uplasował się tuż za Stochem (125 m). Z dobrej strony pokazali się Maciej Kot i Jan Ziobro. Obaj uzyskali identyczną odległość - 121,5 m. Kot został sklasyfikowany na 15. miejscu ex aequo z Szwajcarem Simonem Ammannem. Ziobro uplasował się dwa oczka wyżej od kolegi z kadry. Gorzej spisał się Dawid Kubacki, który skoczył 113,5 m (27. miejsce). Słabo zaprezentował się Piotr Żyła. Nasz zawodnik uzyskał zaledwie 107,5 m (49. miejsce). Nie trenowali Słoweniec Robert Kranjec i Japończyk Noriaki Kasai. W czwartek o godz. 18.30 odbędzie się kolejny trening. Dzień później na godz. 16.30 zaplanowano serię próbną, a na 18.30 kwalifikacje. Walka o medale olimpijskie rozpocznie się w sobotę o godz. 18.30. Co, gdzie, kiedy w Soczi łącznie z transmisjami? Kliknij TU! 10, 4, 1? Ile medali Polacy przywiozą z Soczi? Dyskutuj!