Wcześniej z the Crucible Theatre pożegnał się już Szkot John Higgins (siedem), który przegrał z Anglikiem Markiem Selbym 4-10. Porażka Huntera nie jest jednak wielką niespodzianką. 28-letni zawodnik od dłuższego czasu boryka się z ciężką chorobą (rak) i naprawdę trudno jest mu się skupić tylko na sporcie. - To jest dla mnie trudny okres, gdyż odkąd jestem chory gra nie sprawia mi radości - powiedział Hunter, który w środę wznawia kurację. - Zaczynam trzecią część chemioterapii, która potrwa 16 tygodni - dodał. Nie oznacza to jednak, że Hunter zamierza się poddać. - W przyszłym roku chcę wrócić na miejsce, na którym powinienem być - stwierdził. Pojedynek z Hunterem nie był łatwy także dla Robertsona. - Z wiadomych przyczyn brakowało w nim radości. Starałem się, żeby emocje nie wpływały na moją postawę, ale i tak wiele myśli przelatywało przez moją głowę. Nie jest przyjemne patrzyć jak Paul walczy z chorobą, życzę mu więc wszystkiego najlepszego i mam nadzieję, że sobie z nią poradzi - powiedział Australijczyk. Powody do zadowolenia ma Stephen Maguire. Po raz pierwszy udało mu się bowiem awansować do II rundy mistrzostw świata. Szkot, który poprzednio dwa razy ulegał Anglikowi Ronniemu O'Sullivanowi, tym razem okazał się lepszy od jego rodaka Marka Kinga, wygrywając 10-6. Problemów z awansem do kolejnej rundy nie miał także Mark Williams. Walijczyk bardzo łatwo pokonał reprezentanta gospodarzy Anthony'ego Hamiltona. Wystarczy napisać, że Anglik w całym meczu ugrał tylko jednego frame'a. We wtorek swój udział w mistrzostwach świata rozpoczął Ronnie O'Sullivan. Rywalem "The Rocket" w pierwszej rundzie jest Dave Harold. Zgodnie z przewidywaniami pojedynek toczy się pod dyktando O'Sullivana. W piątej partii dwukrotny mistrz świata zaliczył wysokiego break'a - 139 punktów i jest to, jak na razie, najwyższy break w turnieju. I runda snookerowych MŚ, the Crucible Theatre, Sheffield: Stephen Maguire (Szkocja, 4.) - Mark King (Anglia) 10-6 90-33 (56), 75-56, 14-64 (50), 24-63, 0-91, 68-1 (68), 73-32 (62), 74-21 (60), 71-15 (70), 23-76 (71), 82-16 (78), 49-61 (60), 77-18 (77), 65-53, 41-74 (54,) 66-21 Neil Robertson (Australia) - Paul Hunter (Anglia, 6.) 10-5 27-100, 95-34 (70) 6-64 (64) 73-13, 119-7 (83), 68-6, 66-62, 70-42, 90-35 (85), 60-39, 16-64, 9-65, 70-40, 8-61, 64-22 Mark Williams (Walia, 10.) - Anthony Hamilton (Anglia) 10-1 104-0 (81), 74-26, 84-0 (62), 75-9, 0-115 (115), 88-22 (52), 86-30 (52), 72-47, 85-19 (59), 73-4, 58-2 Matthew Stevens (Walia) - Joe Swail (Irlandia Północna) 10-5 74-26 (54) 42-82 (82) 76-52 106-0 (106) 69-18 58-5 40-56 103-1 (103) 22-80 (80) 27-65 51-79 (71) 120-14 (112) 54-49 72-3 72-64 (64 Swail) Ronnie O'Sullivan (Anglia) - Dave Harold (Anglia) 7-2 113-14 (106) 87-40 (67) 80-14 73-40 139-0 (139) 86-12 86-0 (70) 0-80 (80) 61-69 mecz zostanie wznowiony w środę o godz. 11.00 Alan McManus (Szkocja) - Marco Fu (Hong Kong) 3-4 21-73 46-67 85-38 5-109 (68) 132-22 (71) 63-2 34-73 mecz zostanie wznowiony o godz. 20.00