Był to trzeci finał tego prestiżowego turnieju w którym spotkali się obaj zawodnicy. W 1995 i 2005 roku lepszy był O'Sullivan (odpowiednio 9-3 i 10-3). Do trzech razy sztuka - to powiedzenie idealnie pasuje do tego, co wydarzyło się niedzielę w Wembley Conference Centre w Londynie. Higgins czekał siedem lat na ponowny triumf w tych zawodach. W 1999 roku Szkot pokonał w Kena Doherty'ego 10-8. Niedzielny finał stał na bardzo wysokim poziomie i mógł zadowolić nawet najwybredniejszych wielbicieli tego sportu. Obaj zawodnicy popisywali się efektownymi wbiciami, ale też sporo było taktycznej gry z najwyższej półki. W decydującej partii O'Sullivan miał na koncie już 60 punktów, kiedy pomylił się na wbiciu czerwonej bili. Okazji nie zmarnował Higgins, który breakiem 64 punkty wygrał 19 frame'a i cały mecz 10-9. Wynik finału turnieju Masters: R. O'Sullivan (Anglia) - J. Higgins (Szkocja) 9-10 60-48 139-0 (139) 138-0 (138) 0-73 (73) 0-80 (80) 20-48 27-66 0-71 91-44 (91) 100-30 (56) 0-81 (61) 6-86 (68) 72-46 100-5 (100) 1-71 (62) 62-53 62-53 1-83 60-64 (60, 64).