W dramatycznym i toczonym przy padającym śniegu meczu bohaterem okazał się Kerry Collins, notując cztery podania na przyłożenia. Sebastian Janikowski zdobył dla Raiders (bilans 4-7) jedno "oczko" za tzw. ekstra punkt. Kibice na pokrytej białym puchem murawie oglądali zacięty pojedynek, w którym jeszcze na 6,5 minuty przed końcem Broncos prowadzili 24-13. Wówczas jednak odpowiedzialność na swoje barki wziął Collins (339 jardów), którego podania dwukrotnie w tym meczu przechwytywali rywale. Quarterback gości najpierw obsłużył 6-jardowym podaniem Ronalda Curry'ego, a na niespełna dwie minuty przed końcem (przy 4th-and-goal) zdołał 5-jardowym zagraniem znaleźć w polu punktowym Jerry'ego Portera, dla którego było to trzecie przyłożenie w niedzielę. Raiders objęli prowadzenie 25-24, ale quarterback zespołu z Denver Jake Plummer (245 jardów, 1 TD, 1 INT) dał jeszcze jedną szansę gospodarzom. Strzał Jasona Elama z 48 jardów na 31 sekund przed końcem zablokował jednak Langston Walker i druga w ostatnich trzech meczach "domowa" porażka Broncos stała się faktem. W trudnych warunkach atmosferycznych Sebastian Janikowski uzyskał jeden punkt (strzał po przyłożeniu Portera w drugiej kwarcie) oraz zapisał na swoim koncie jeden touchback. Próba zdobycia kolejnego dodatkowego punktu nie powiodła się (została zablokowana), a strzał z 48 jardów (w II kwarcie) minął słupki bramki rywali. Dzięki wyjazdowemu zwycięstwu nad Giants (27-6) swój czwarty z rzędu tytuł NFC East wywalczyli Philadelphia Eagles. Brian Westbrook zdobył dwa przyłożenia (łącznie 127 jardów) i "Orły" (9-1)stały się dopiero trzecią drużyną, która wygrała dywizję po zaledwie 11 spotkaniach od momentu wprowadzenia 16-meczowego sezonu w 1978 roku. Wcześniej takim osiągnięciem mogli się pochwalić jedynie Chicago Bears (1985) i San Francisco 49ers (1997). Bilans 9-1 mają także na koncie dwie drużyny z AFC. New England Patriots wygrali u siebie z Baltimore Ravens 24-3 (czwarty sukces z rzędu), a Pittsburgh zanotowali dziewiąte kolejne zwycięstwo, pokonując na własnym terenie Washington Redskins 16-7. Siedmiu punktów zabrakło Bengals i Browns do pobicia rekordu ligi w ilości łącznie zdobytych punktow w jednym spotkaniu. Ostatecznie ekipa z Cincinnati zwyciężyła 58-48 i w historii wciąż pozostaną Redskins i Giants, którzy w 1966 roku zgromadzili łącznie 113 "oczek" (zespół ze stolicy wygrał 72-41). <a href="http://nazywo.interia.pl/nfl?data_rozp=2004-11-28">Zobacz WYNIKI niedzielnych meczów 12. kolejki</a>