Pierwsze zadanie zostało wykonane; Wisła z mniejszym, lub większym wsparciem Matusiaka, zapewniła sobie w ostatni weekend mistrzostwo Polski. Znacznie gorzej jest z drugim. Wypożyczony z Heerenveen napastnik na razie musi się bowiem zadowolić rolą zmiennika lidera klasyfikacji strzelców Orange Ekstraklasy, Pawła Brożka. - To stwarza problem, trochę inaczej się umawialiśmy, kiedy przychodziłem do klubu. Mieliśmy grać dwójką napastników - zapewnia Matusiak. - Teraz Paweł strzela bramki, gra bardzo dobrze, więc ciężko go zmienić - podkreśla 26-letni zawodnik wyraźnie rozczarowany swoją rolą w zespole. Jeżeli Matusiak nadal będzie w Wiśle tylko rezerwowym, to niewykluczone, że po sezonie odejdzie z Krakowa. - Na razie czekam z decyzjami. Po zakończeniu sezonu przeanalizujemy wszystko, zobaczymy jakie będzie stanowisko Heerenveen. Ale na pewno wezmę pod uwagę system gry - przyznaje reprezentant Polski. Strzelaj gole, wygrywaj bilety! Wymyśl hasło, jedź na Euro!