Kilka dni przed meczem powiedziałem, że czeka nas najtrudniejszy pojedynek na wyjeździe. I rzeczywiście tak było z racji tego, że Górnik po remisie z Arką był na ostatnim miejscu - przyznaje "Franz". - Górnik był strasznie zdeterminowany. Piłkarze Kasperczaka grali bardzo dobrze, "siedzieli" krótko na naszej połowie. Nie dali nam się rozegrać, rozwinąć skrzydeł, tak jak my lubimy to najbardziej robić. Uważam, że remis po emocjach jakie przeżyliśmy jest chyba najbardziej sprawiedliwym rezultatem. Jak się nie da wygrać, to trzeba zremisować. Nie strzelaliśmy bramek, tak jak potrafimy, zabrakło skuteczności. Myślę, że zabrzanie spokojnie się utrzymają - uważa szkoleniowiec Lecha.