Trener "Biało-Czerwonych", Franiszek Smuda nie ma żadnych wątpliwości, że należy stawiać na Damiena Perquisa z Souchaux oraz Eugena Polanskiego z FSV Mainz. "Ludzie złoci" - mówi selekcjoner, który niedawno świętował 63 urodziny - "Przecież widzicie, że w naszej lidze nie ma wielu wartościowych piłkarzy. Perquis od początku deklarował, że chce grać dla Polski. Że nawet, jak miałbym go nie powołać, to będzie się starał o polskie obywatelstwo. Że Polanski się tak, a nie inaczej wypowiadał? Myślę, że po prostu się wahał. Przyjechał do Polski na ślub kuzynki, porozmawiał z rodziną, poczuł atmosferę kraju, w którym się urodził i zadzwonił do mnie. Mam wrażenie, że bał się tego telefonu. Nie wiedział, jak zareaguję. Ale dlaczego miałem odmówić Polanskiemu? Chcemy sukcesu w finałach Euro 2012, czy nie? Polanski i Perquis naprawdę mogą nam w tym pomóc". Obywatelstwo - którego symbolem jest paszport - Perquis ma otrzymać na dniach. Jeśli chodzi o Polanskiego to trwają zabiegi administracyjne, aby otrzymał odpowiedni dokument na początek sierpnia. Sekretarz generalny PZPN, Zdzisław Kręcina obiecał Smudzie swoją pomoc w tej sprawie. Selekcjoner zaznacza: "Mecz z Gruzją jest takim spotkaniem, że obaj mogliby wystąpić nawet od pierwszej minuty. To wymagający przeciwnik, ale myślę, że to właściwe przetarcie przed wrześniowymi spotkaniami z Meksykiem oraz Niemcami". Pytanie podstawowe - o wartość sportową obu zawodników. 27-letni Perquis w barwach Sochaux w poprzednim sezonie przyczynił się do rewelacyjnego, 5. miejsca w lidze francuskiej. 3-krotny reprezentant francuskiej młodzieżówki może nie jest zbyt zwrotny, ale dobrze się ustawia i wyróżnia się w grze głową. Dość powiedzieć, że potrafi strzelać bramki - w poprzednim sezonie zagrał w 35 meczach ligowych, zdobywając 5 bramek. Perquis na poziomie pierwszej ligi Francji ma za sobą już szósty sezon. Dwa pierwsze w St. Etienne - raczej jako rezerwowy, od sezonu 2007/2008 - już w Souchaux, gra praktycznie wszystko. Przez portal "transfermarkt.de" wyceniany jest na 3,7 mln euro. O Polanskim pisałem niedawno obszerniej. W tym miejscu tylko przypomnę, że 25-letni zawodnik był ważnym ogniwem w rewelacji Bundesligi, FSV Mainz. Zespół spod Frankfurtu nad Menem zajął 5. miejsce - najwyższe w swojej historii. Polanski - 19-krotny reprezentant niemieckiej młodzieżówki - wystąpił w 28 meczach ligowych, z czego 25 razy w podstawowym składzie. To był drugi sezon defensywnego pomocnika w Moguncji, a wcześniej w barwach Getafe zaliczył 26 meczów w lidze hiszpańskiej. Jako nastolatek debiutował w Bundeslidze w Borussii Moenchengladbach, której piłkarzem był do 2008 roku. Przez "transfermarkt.de" wyceniany jest na 4 miliony euro. Pytanie równie istotne jak o klasę sportową jest o motywację. Czy Perquisowi i Polanskiemu chodzi tylko o finały Euro 2012, czy też o grę dla "Biało-Czerwonych" przez lata? <a href="http://romankolton.blog.interia.pl/?id=2110710">Czytaj inne teksty Romana i dyskutuj z nim na blogu - Kliknij!</a>