- Ebi, co Ty myślisz o tym, że niemiecka prasa pisała o buncie w naszej drużynie? - Pozytywne to nie jest, ale z drugiej strony jest to normalne, bo przegraliśmy mecz. Nie trzeba od razu szukać konfliktów. Trzeba być pozytywnie nastawionym, bo jeszcze mamy dwa mecze, które chcemy wygrać. Dużo ze sobą rozmawiamy, ale nie było żadnego konfliktu z trenerem. - Czy jesteście dobrze przygotowani do gry na mundialu? - Ja jestem przygotowany do gry i czuję się bardzo dobrze. Ja nie mam żadnych problemów, ale nie wiem jak inni zawodnicy. - W Polsce wiele się mówiło o zachowaniu zawodników przed meczem, kiedy część z Was robiła sobie zdjęcia przed rozgrzewką. - Zawodnicy wiedzą co robią. Ja słuchałem sobie muzyki, bo dostałem nowy odtwarzacz MP3. Jednak kiedy poszedłem do szatni, przestałem słuchać i zacząłem się koncentrować na meczu. Chłopcy też podobnie robili, przecież przed meczem wszystko można robić, ale jak już wchodzi się do szatni to trzeba wszystko zostawić i tak zrobiliśmy. - Znasz niemieckich piłkarzy, bo grasz z nimi w Bundeslidze. Co o nich możesz powiedzieć? - Znam niemieckich piłkarzy, ale każdego z osobna. Nie grałem jeszcze przeciwko nim w reprezentacji. Wiem, że do zespołu wróci Michael Ballack i jeżeli będzie zdrowy, to na pewno jeszcze wzmocni Niemców, bo to bardzo dobry piłkarz. - Dortmund jest bliskim dla Ciebie miastem, bo grasz tu w klubie. Ma to dla Ciebie jakieś znaczenie? - Znam ten stadion, znam kibiców, gdyż występuję tam na co dzień. To będzie fajne uczucie zagrać tam z reprezentacją Polski. Jeszcze fajniej będzie jak wygramy, w co mocno wierzę. Andrzej Łukaszewicz, Barsinghausen mundial2006.blog.interia.pl Zobacz galerię zdjęć z treningu biało-czerwonych