- Na naszym obiekcie doszło do tragicznego w skutkach wypadku. Jeden z naszych kibiców stracił życie, po tym jak próbował złapać piłkę. Wszyscy w klubie, zarówno pracownicy jak i zawodnicy są przygnębieni tym zdarzeniem, a nasze myśli i modlitwy są z rodziną ofiary - powiedział prezes Texas Rangers Nolan Ryan. Obok ofiary wypadku siedział Ronnie Hargis z synem. - Spadł prosto w dół. Próbowałem go jeszcze złapać, ale nie dałem rady - powiedział Hargis. Do zdarzenia doszło w drugiej rundzie meczu Rangersów z Oakland Athletics, kiedy zawodnik gospodarzy Josh Hamilton skierował piłkę w trybuny. W ten sposób zareagował na krzyki kibiców, którzy domagali się rzucenia piłki w ich kierunku. - Podobnie jak każdy z nas, Josh jest bardzo rozżalony tym co się stało - przyznał Ryan. Na trybunach siedział były prezydent USA George W. Bush, który w przeszłości był współwłaścicielem klubu.